Możliwe "kryminalne podłoże" katastrofy w Szarm el‑Szejk
Francuskie władze uznały za teoretycznie możliwe, że przyczyną katastrofy egipskiego Boeinga, który runął w sobotę do Morza Czerwonego niedaleko kurortu Szarm el-Szejk, był akt sabotażu.
06.01.2004 06:15
"Nie mamy żadnych informacji na temat przyczyny tego wypadku i dopóki nie znajdziemy czarnej skrzynki, nie będziemy niczego wiedzieli. Nie możemy wykluczyć ani wypadku, ani podłoża przestępczego" - powiedział szef francuskiego Zarządu Lotnictwa Cywilnego Michel Wachenheim.
Nie ocalał nikt spośród 148 osób, znajdujących się na pokładzie Boeinga 737 egipskiego towarzystwa Flash Airlines. Większość pasażerów samolotu stanowili francuscy turyści, powracający do domu z urlopu w Szarm el-Szejk.
Wyłowione dotychczas z morza zwłoki nie noszą śladów ognia, co wskazuje, iż nie było eksplozji - powiedział w poniedziałek radiu France-Info francuski wiceminister spraw zagranicznych Renaud Muselier. "Nie ma powodu, by uważać, że był to zamach" - podkreślił.
Według przytoczonej przez agencję AFP listy przeglądów technicznych rozbitego samolotu Charlie Delta (czyli o końcówce znaku immatrykulacyjnego CD), 20 czerwca 2003 roku kontrolowano go na lotnisku w Warszawie, przy czym nie wykryto żadnych większych usterek. Potem Boeing przeszedł z podobnym rezultatem jeszcze dwie kontrole we Francji; podczas drugiej z nich, 8 listopada, dokonano tylko wymiany zużytej opony.
Według przedstawiciela ambasady Francji w Kairze, który zastrzegł sobie anonimowość, w poniedziałek wieczorem używana przez ekipy poszukiwawcze aparatura radarowa odebrała sygnał, który mógł pochodzić od "czarnej skrzynki". "Jest to pozytywny sygnał, ale nic konkretnego" - powiedział ów dyplomata agencji AP. Nie wiadomo, z jakiej głębokości sygnał pochodził. Poszukiwania zostaną wznowione we wtorek rano.