Trwa ładowanie...
27-10-2010 01:45

"Może Ryszard C. chciał podzielić się dobrą nowiną"

Co Ryszard C., morderca, który "nienawidzi PiS" i chciał "zamordować Jarosława Kaczyńskiego", robił w biurze polityka PO, którego wypowiedzi wskazują, iż zionie nienawiścią do Prawa i Sprawiedliwości, a zwłaszcza Kaczyńskiego? - docieka "Nasz Dziennik".

"Może Ryszard C. chciał podzielić się dobrą nowiną"Źródło: PAP
d4k55yl
d4k55yl

Stefan Niesiołowski mówił wczoraj, że to w niego morderca mógł wpakować kule. Fakty jednak są takie, iż w biurze wicemarszałka Sejmu nikogo nie zamordowano - zaznacza gazeta. Według niej, Platforma Obywatelska żyjąca z tego, że straszy PiS-em, korzystając przy tym z pomocy zaprzyjaźnionych mediów, najwyraźniej przestraszyła się tego, w jaki sposób wyborcy mogą odebrać owoc, który przyniosła prowadzona od lat polityka.

Pomysł rządu uczynienia pierwszą ofiarą "wariata" któregoś z polityków lewicy, nie chwycił, bo koncepcji szczycenia się mianem głównego celu zamachu, nie podjęli liderzy SLD. Wczoraj mieliśmy kolejną odsłonę prób udowadniania, że atak na PiS to prawie że przypadek - ocenia "ND". Co Ryszard C. mógł w takim razie robić w biurze Stefana Niesiołowskiego? Być może chciał się podzielić "radosną" nowiną, że za chwilę unicestwi Jarosława Kaczyńskiego. Wicemarszałka w biurze nie zastał, więc może dlatego zapytał tylko o drogę - dywaguje "Nasz Dziennik".

d4k55yl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4k55yl
Więcej tematów