Może iść do więzienia, bo dokarmiał przez okno ptaki
Nietypowy wyrok zapadł w Bytowie. Sąd zakazał mieszkańcowi tego miasta dokarmiania ptaków, a konkretnie wyrzucania jedzenia przez okno. 65-letni Wacław Jeśmontowicz został także zaocznie ukarany mandatem w wysokości 80 złotych. Miłośnik ptaków nie zgadza się z wyrokiem, od którego już się odwołał. Jeśli znowu przegra, grozi mu nawet 500 złotych grzywny a nawet kara ograniczenia wolności - podaje "Polska Dziennik Bałtycki".
21.11.2008 20:59
Sąd Grodzki jako powód kary wymienił "złośliwe wyrzucanie przez okno resztek pożywienia zanieczyszczających podwórko oraz dach pomieszczeń gospodarczych".
Starszy mężczyzna ma przeciwko sobie nie tylko sąd, ale jeszcze sąsiadów, którym nie podoba się, że dokarmiając ptaki zaśmieca wspólne podwórze.
Mężczyzna nie zgadza się z wyrokiem. - Będę więźniem sumienia. Jak będzie trzeba, to pójdę siedzieć w imieniu bytowskich kawek - zapowiada 65-latek.
Jak jednak dodaje, ma nieco żalu do ptaków, bo gdyby jadły wszystko, co im daje, to na podwórzu nie byłoby śmieci.