Motoryzacja słabnie
Maleje udział polskiej branży samochodowej w światowym przemyśle motoryzacyjnym.
12.12.2014 | aktual.: 23.10.2015 19:37
Sektor motoryzacyjny tworzy prawie 8 proc. polskiego PKB i zatrudnia niemal 800 tys. osób. Jeśli jednak Polska chce pozostać na światowej mapie motoryzacji musi - zabiegając o inwestorów - zwiększyć popyt na krajową produkcję i wspierać rozwój nowoczesnych technologii - to wniosek wynikający z raportu przedstawiającego polski sektor motoryzacyjny, jaki przygotowały DNB Bank Polska oraz firma doradcza Deloitte.
Choć przemysł samochodowy to jeden z kluczowych sektorów polskiej gospodarki, jego udział w globalnej produkcji branży słabnie. W 2013 roku w Polsce wytwarzano 0,7 proc. światowej produkcji motoryzacyjnej, co w globalnym rankingu dawało nam 24. miejsce. To znacznie gorszy wynik niż przed kryzysem: w roku 2007 było to jeszcze 1,1 proc. produkcji i 20. pozycja. W ubiegłym roku polskie fabryki wyprodukowały zaledwie 475 tys. aut osobowych, podczas gdy w 2008 roku było to niemal dwa razy więcej.
Mniej znaczymy ?w regionie
Zdaniem autorów raportu poważnym problemem jest utrata polskiego udziału w globalnej produkcji samochodów na rzecz innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej. W ciągu ostatnich lat Polska utraciła pozycję regionalnego lidera produkcji pojazdów samochodowych. Wcześniej przegraliśmy z Czechami fabrykę Toyoty i PSA ulokowaną w Kolinie czy zakłady Hyundai postawione w Nosovicach. Ostatnio - warte ponad miliard dolarów zakłady Mercedesa w Kecskemet, które przyniosły Węgrom 2,5 tys. nowych miejsc pracy i lokalny boom na nowe mieszkania. Przegoniła nas również Słowacja, gdzie Volkswagen zaczął zwiększać inwestycje w fabrykę luksusowych terenówek pod Bratysławą. Wśród przyczyn są przede wszystkim większe korzyści finansowe oferowane przez konkurentów, a także szybszy rozwój rynku wewnętrznego.
800 tysięcy osób jest zatrudnionych w szeroko pojętej polskiej branży motoryzacyjnej
- Jeśli chcemy, aby polski sektor motoryzacyjny rozwijał się w zrównoważony sposób poprzez produkcję części do aut i akcesoriów, a także samochodów, to należy podjąć walkę o inwestorów i wspierać nowoczesne inwestycje - twierdzi prezes DNB Bank Polska Artur Tomaszewski.
Spektakularnym sukcesem jest co prawda ulokowanie w Polsce fabryki samochodów dostawczych Volkswagen Crafter. Ale raczej nie należy sądzić, że w niedługim czasie pojawi się kolejna tego typu inwestycja. - To prawdopodobnie ostatnia budowana od zera fabryka samochodów, jaka powstanie w Europie w ciągu najbliższych kilku lat - uważa prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego Jakub Faryś. Powodem jest niewykorzystanie zdolności produkcyjnych w istniejących zakładach. Według zajmującej się restrukturyzacją firmy AlixPartners w ubiegłym roku niewiele europejskich fabryk wykorzystywało od 70 do 80 proc. mocy wytwórczych, co jest poziomem niezbędnym do utrzymania zyskowności.
Pod względem inwestycji polską motoryzację na szczęście mocno ciągnie w górę sektor części i komponentów. Tu przykładów jest wiele: program inwestycyjny wart 335 mln zł realizuje Nexteer Automotive Poland, który w Tychach wybuduje nową fabrykę elektrycznych układów kierowniczych. Inny wielki koncern - Grupa Valeo - buduje w Czechowicach-Dziedzicach halę produkcyjną z centrum laboratoryjno-badawczym i zapleczem biurowo-socjalnym za prawie 115 mln zł. Rozbudowę fabryki silników w Tychach za niemal miliard złotych zapowiedział General Motors. Producenci nie ukrywają, że liczba zamówień rośnie. Przykładem są zakłady FA Krosno produkujące sprężyny gazowe, które dzięki nowym kontraktom zwiększają produkcję. - Zwiększyliśmy nakłady na inwestycje z 10 do 20 proc. rocznych przychodów - mówił „Rzeczpospolitej" dyrektor generalny zakładu Leszek Waliszewski.
Rośnie zatrudnienie
To wszystko wpływa na wzrost zatrudnienia. Z raportu DNB i Deloitte wynika, że w przemyśle motoryzacyjnym pracuje bezpośrednio 394 tys. osób, tj. blisko 3 proc. ogółu pracujących. W tej liczbie 156 tys. jest zatrudnionych przy produkcji pojazdów i motocykli. Tendencja dotycząca liczby pracujących jest wzrostowa zarówno w sferze produkcji pojazdów, jak i w handlu oraz naprawach. Natomiast w sektorach powiązanych z motoryzacją liczba miejsc pracy sięga 405 tys., a bezpośrednio i pośrednio sektor motoryzacyjny daje zatrudnienie blisko 800 tys. osobom.
Produkcja sektora motoryzacyjnego jest w zdecydowanej większości kierowana na eksport. W segmencie pojazdów to 80 proc. produkcji. Dotyczy to zwłaszcza samochodów osobowych (89 proc.), w mniejszym stopniu silników i autobusów (odpowiednio 74 proc. i 69 proc.). W przypadku części udział ten jest niewiele mniejszy, a ponadto rośnie.
Według wcześniejszych prognoz cały eksport branży w tym roku miał sięgnąć 19 mld euro. Ale obecne prognozy obniżają wartość eksportu samochodów. - Zakładamy, że w 2014 roku prawdopodobnie nie przekroczy ona 18,6 mld euro - prognozuje Rafał Orłowski z branżowej firmy analitycznej AutomotiveSuppliers.pl.
Lepszy może być rok przyszły, bo popyt na samochody na europejskich rynkach rośnie, co dla polskich eksporterów jest dobrym sygnałem. Dla branży kluczowe są także dobre perspektywy całej polskiej gospodarki. - Według naszych wyliczeń w wyniku jednorazowego wzrostu dynamiki PKB w Polsce o 1 pkt proc. i towarzyszącego mu wzrostu PKB w Unii Europejskiej dynamika produkcji sektora motoryzacyjnego w Polsce w tym samym roku urośnie o ok. 6,7 pkt proc. Natomiast w długim okresie skumulowany wpływ zmian koniunktury wynosi ok. 3,3 pkt proc. - mówi członek zarządu Deloitte Business Consulting Rafał Antczak.
Europejczycy kupują coraz więcej
Coraz szybciej rośnie popyt na nowe samochody ?w krajach Unii Europejskiej. Według organizacji europejskich producentów ACEA w październiku liczba rejestrowanych aut przekroczyła milion sztuk i wzrosła w porównaniu ?z ubiegłym rokiem o 6,5 proc. Także wynik liczony od stycznia pokazuje dobrą kondycję unijnego rynku: sprzedało się ponad 10,6 mln aut, co jest wynikiem lepszym od ubiegłorocznego o 6,1 proc.
Pozytywna tendencja się umacnia, bo październik okazał się już 14. miesiącem nieprzerwanego wzrostu liczby rejestracji. Na dużym plusie są największe rynki, z dołującą niedawno pod względem sprzedaży samochodów Hiszpanią, która odrabia straty wyjątkowo dynamicznie: tamtejszy rynek wzrósł od stycznia o przeszło 18 proc. ?w ujęciu rocznym. Zadowoleni są dilerzy w Wielkiej Brytanii, gdzie w tym roku sprzedaż przekroczyła już 2,1 mln sztuk, coraz lepiej wygląda sytuacja na rynku włoskim z ponad ?1,1 mln sprzedanych samochodów i 4-procentowym wzrostem.
Liderem europejskiego rynku jest Grupa Volkswagena, która ?w ciągu dziesięciu miesięcy sprzedała prawie 2,7 mln aut, ?o 6,9 proc. więcej niż przed rokiem. Ponad 4-procentowy wzrost notuje koncern PSA, jeszcze większy, bo 15-procentowy, ma grupa Renault, o 7 proc. rośnie sprzedaż Forda. Dobre wyniki wypracował Nissan ?- ponad 390 tys. rejestracji przyniosło marce wzrost na poziomie 11 proc. O prawie ?14 proc., ze sprzedażą 193,5 tys. aut, poprawiło ubiegłoroczny wynik Volvo. Także najważniejsze marki premium - Audi, BMW i Mercedes - znacznie poprawiły wyniki sprzedaży.