Trwa ładowanie...
d3754rj
27-02-2006 06:00

Motory postępu mniemanego

Prototypy samochodów hybrydowych z silnikami Diesla, stworzone przez Peugeota i Citrona na podstawie modeli 307 CC i C4, mają szansę stać się największymi nowinkami salonu samochodowego w Genewie (początek 2 marca). Europa, choć nadal nie wierzy w zwycięstwo hybryd (czyli kombinacji silnika spalinowego i elektrycznego) nad nowoczesnymi turbodieslami, zaczyna pokazywać Ameryce i Japonii, że okres stagnacji w tej dziedzinie dobiegł końca - pisze Piotr R. Frankowski w tygodniku "Wprost".

d3754rj
d3754rj

Dla konsumentów to dobra wiadomość, zwłaszcza że podczas tego samego salonu Toyota przypuści kontratak, prezentując zmodernizowany model prius i koncepcyjny prototyp fine-T, łączący zalety ogniwa paliwowego i napędu hybrydowego. General Motors przywiezie do Genewy SUV tahoe z napędem hybrydowym o dwóch trybach działania.

Toyotą do Hollywood

Tymczasem Toyota, w dużej mierze dzięki hybrydowej ofensywie, coraz bardziej zbliża się do swego celu, czyli zdobycia pierwszego miejsca na świecie w produkcji samochodów. Prawda wygląda tak, że w tym samym czasie, w którym Toyota wypuściła na rynek priusa, każdy koncern mógł rozpocząć małoseryjną produkcję własnego hybrydowego auta. Pod względem czysto ekonomicznym hybrydy nie są jednak opłacalne - do każdego samochodu trzeba dopłacić co najmniej 2 tysiące dolarów, nie zużywają mniej paliwa niż supernowoczesne diesle i nie emitują mniej od innych szkodliwych spalin. Mimo to dyrekcja Toyoty zaryzykowała i zdecydowała, że to właśnie hybrydy staną się wizytówką japońskiego koncernu i wyznaczą nowy trend w rozwoju motoryzacji.

W Japonii, gdzie samochodami z silnikiem Diesla nie wolno wjeżdżać do miast, produkcja hybryd jest optymalnym rozwiązaniem; w USA udało się natomiast Japończykom przekonać konsumentów, że tylko auta hybrydowe świadczą o odpowiedzialnej postawie koncernów wobec środowiska. Początkowo konkurencyjne firmy zignorowały ofensywę Toyoty, ale szybko się przekonały, że efekt propagandowy przerósł jej najśmielsze oczekiwania. Priusami jeżdżą największe gwiazdy Hollywood - takie jak Cameron Diaz czy Leonardo DiCaprio. Zapotrzebowanie na hybrydy toyoty i lexusa jest tak wielkie, że japoński koncern ma trudności z zaspokojeniem popytu, tym bardziej że obiecał, iż każdy model tych marek będzie miał wersję hybrydową, nawet ultraluksusowa limuzyna LS460 pisze Piotr R. Frankowski w tygodniku "Wprost".

d3754rj
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3754rj
Więcej tematów