Moskwa rozmawia z ONZ o wysłaniu pomocy humanitarnej na Ukrainę
Moskwa prowadzi rozmowy z Kijowem, Międzynarodowym Komitetem Czerwonego Krzyża i ONZ w sprawie wysłania pomocy humanitarnej na wschodnią Ukrainę - powiedział szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow. Jak dodał, na Ukrainie konieczny jest rozejm.
10.08.2014 | aktual.: 10.08.2014 23:02
- Naszym zdaniem priorytetem jest teraz osiągnięcie porozumienia ze stroną ukraińską, Międzynarodowym Komitetem Czerwonego Krzyża i oenzetowskimi organizacjami humanitarnymi w sprawie konieczności wysłania pilnej pomocy humanitarnej do Ługańska i Doniecka - powiedział Ławrow dziennikarzom w Soczi, na południu Rosji.
Te dwa miasta są ostatnimi bastionami prorosyjskich separatystów na Ukrainie. Zachód oskarża Rosję o dostarczenie rebeliantom broni, czemu Moskwa zaprzecza.
Rosyjskie władze zapewniają, że nie chcą podejmować jednostronnych działań na Ukrainie, podczas gdy USA, Wielka Brytania i Niemcy stanowczo ostrzegły Moskwę przed przeprowadzaniem interwencji wojskowej na Ukrainie pod pretekstem misji humanitarnej.
W Soczi Ławrow stwierdził też, że rozejm, który umożliwiłby dostarczenie pomocy humanitarnej ludności cierpiącej z powodu walk na wschodzie Ukrainy, "jest nie tylko możliwy, ale i niezbędny". - Naszym zdaniem to pilna kwestia, ta sprawa nie cierpi zwłoki - oświadczył. Dodał, że sprawę śledzi rosyjski prezydent Władimir Putin.
W sobotę premier samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Aleksandr Zacharczenko oświadczył, że prorosyjscy separatyści są gotowi na rozejm w walkach z ukraińskimi siłami, "aby zapobiec rozlewaniu się katastrofy humanitarnej w Donbasie". Ostrzegł, że Donieck stoi w obliczu brak wody, żywności i elektryczności, ale separatyści są gotowi bronić miasta. "W razie szturmu na miasto liczba ofiar znacznie wzrośnie. Nie mamy korytarzy humanitarnych. Nie ma dostaw leków, a zapasy żywności są na wyczerpaniu" - głosi oświadczenie Zacharczenki.
Agencja AP zauważa, że oświadczenie Zacharczenki może być obliczone na zwiększenie presji międzynarodowej w celu dopuszczenia na Ukrainę rosyjskiej misji.
W niedzielę rzeczniczka separatystów Jelena Nikitina powtórzyła w rozmowie z AP wcześniejsze stanowisko rebeliantów, że rozmowy w sprawie konfliktu mogą się rozpocząć tylko wówczas, jeśli ukraińska armia wycofa się ze wschodniej Ukrainy.
Niemcy: rosyjska pomoc tyko za zgodą władz Ukrainy
Niemiecki minister spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier oświadczył w Berlinie, że rosyjska pomoc humanitarna dla Ukrainy może być dostarczona tylko za wyraźną zgodą władz w Kijowie.
W oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej MSZ Steinmeier przypomniał, że rząd niemiecki już na początku lipca zwiększył pomoc humanitarną dla Ukrainy do 3,5 mln euro. Jak zaznaczył, Niemcy współpracują z wieloma organizacjami międzynarodowymi w celu skoordynowania działań pomocowych i zagwarantowania, że pomoc trafi we właściwe ręce.
Steinmeier podkreślił, że dostawy dla ludności powinny odbywać się pod egidą niezależnych i doświadczonych organizacji międzynarodowych, takich jak Czerwony Krzyż. Za fakt pozytywny uznał "zasadnicze porozumienie" między Ukrainą a Rosją o humanitarnej pomocy, które - jak się wyraził - "wydaje się istnieć". Warunki dostaw ma ustalić grupa kontaktowa - czytamy w oświadczeniu.