Moskwa miastem przyfrontowym - prasa o zamachu
Rosyjskie media twierdzą, że Moskwa staje się miastem przyfrontowym. Akty terroru sa coraz częstsze - podkreślają gazety, komentując sobotni zamach w Tuszynie, w którym zginęło co najmniej 17 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych.
07.07.2003 | aktual.: 07.07.2003 10:01
Rosyjskie media nie mają wątpliwości, kto zorganizował zamach w Tuszynie. "Komiersant" przypomina, że Szamil Basajew stworzył 30-osobowy oddział terrorystek-kamikadze, tak zwaną brygadę czarnych wdówwdów. To one - pisze prasa - dokonywały zamachów w Groznym, Mazdoku, a teraz w Moskwie. Zdaniem gazety, nic nie jest w stanie ich powstrzymać.
"Życ jak w Jerozolimie" - tak zatytułował artykuł o zamachach dziennik "Gazjeta". Również "Wriemia Nowosti" twierdzą, że działania czeczeńskich separatystów coraz bardziej przypominają akcje Palestyńczyków.
Większość rosyjskich mediów chwali milicję. "Dziennik Izwiestia" pisze, że kontrowersyjna decyzja o nieinformowaniu widzów o zamachu okazała się trafna. Ewakuacja ludzi z płyty lotniska odbywała się sprawnie i bez paniki.
Gazety piszą, że część mieszkańców Moskwy zaakcpetowała już zamachy jako część swojego życia. Pół godziny po obejrzeniu miejsca ataków, mer stolicy Jurij Łużkow tańczył na festiwalu piwa. Zdjęcia rozbawionego polityka drukują dzisiejsze gazety.