ŚwiatMoskwa: bitwa przed Dumą w obronie praw homoseksualistów

Moskwa: bitwa przed Dumą w obronie praw homoseksualistów

Moskiewska policja rozpędziła przed gmachem Dumy Państwowej manifestację przeciwników projektu ustawy przewidującej kary za publiczne działania, które - zdaniem jej inicjatorów - mogą propagować homoseksualizm wśród nieletnich. Zatrzymano ok. 20 osób.

Moskwa: bitwa przed Dumą w obronie praw homoseksualistów
Źródło zdjęć: © AFP | Andrey Smirnov

25.01.2013 15:44

W piątek w Dumie, niższej izbie parlamentu Rosji, odbyło się pierwsze czytanie tego kontrowersyjnego aktu prawnego, o którego przyjęcie do izby zaapelowało zgromadzenie ustawodawcze obwodu nowosybirskiego, gdzie takie antygejowskie prawo już obowiązuje.

Moskwa - to nie Sodoma! Moskwa - to nie Iran!

W demonstracji przeciwników ustawy przed Dumą wzięło udział około 20 osób, głównie aktywistów organizacji broniących praw mniejszości seksualnych. Swoją akcję nazwali oni "Dniem pocałunków".

W pewnej chwili zostali zaatakowani przez około 40-50 agresywnie nastawionych prawosławnych bojówkarzy, którzy obrzucili ich jajkami i polali wodą. Homofobowie śpiewali psalmy i skandowali: "Moskwa - to nie Sodoma!". Protestujący odpowiadali: "Moskwa - to nie Iran!" i "Faszyzm nie przejdzie!". Doszło do przepychanek.

Policja zatrzymała około 20 uczestników starć. Grożą im kary grzywny do 30 tys. rubli (około 1000 dolarów).

Kary za "propagowanie homoseksualizmu"

Była to trzecia w ostatnich sześciu tygodniach taka konfrontacja przed parlamentem, który już dwukrotnie przekładał pierwsze czytanie projektu, przygotowanego przez deputowaną socjalistycznej partii Sprawiedliwa Rosja Jelenę Mizulinę.

Jeśli zaproponowane przez nią poprawki do kodeksu wykroczeń zostaną przyjęte, to za propagowanie homoseksualizmu wśród nieletnich szeregowi obywatele będą mogli być karani grzywnami do 5 tys. rubli (około 166 USD), osoby pełniące funkcje publiczne - do 50 tys. rubli (1660 USD) a osoby prawne - do 500 tys. rubli (16,6 tys. USD).

Podobne ustawy uchwalono już w 10 regionach Federacji Rosyjskiej. Oprócz nowosybirskiego, również w obwodach: archangielskim, kaliningradzkim, kostromskim, magadańskim, riazańskim i samarskim, a także w Kraju Krasnodarskim, Baszkirii i Petersburgu. "Zboczenie - to hokej na trawie i balet na lodzie"

Miasto nad Newą było pierwszym regionem Rosji, który przyjął takie prawo. Na jego mocy został już ukarany Nikołaj Aleksiejew, lider GayRussia, stowarzyszenia broniącego praw homoseksualistów. W maju 2012 roku sąd w Petersburgu wymierzył mu grzywnę w wysokości 5 tys. rubli za zorganizowanie pikiety przed wejściem do Smolnego, siedziby miejskiej administracji.

Przywódca GayRussia przyszedł tam, aby zaprotestować przeciwko przyjęciu dyskryminującego prawa. Miał ze sobą plakat ze słowami legendarnej rosyjskiej aktorki Fainy Raniewskiej (1896-1984): "Homoseksualizm - to nie zboczenie. Zboczenie - to hokej na trawie i balet na lodzie".

W październiku 2010 roku Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu ukarał Rosję finansowo za łamanie praw gejów i lesbijek przez zakazywanie ich parad w Moskwie. Do trybunału wystąpił właśnie Aleksiejew, według którego Rosja łamie w ten sposób Europejską Konwencję Praw Człowieka.

W listopadzie ubiegłego roku w Genewie, na forum komitetu ONZ ds. tortur, przedstawiono raport o sytuacji mniejszości seksualnych w Rosji. W efekcie struktura ta kategorycznie zaleciła Rosji, by nie przyjmowała kontrowersyjnego prawa.

Powrót do prawa z czasów ZSRR?

W ZSRR homoseksualizm był karany więzieniem. Oficjalnie karę tę zniesiono w 1993 roku, jednak w Rosji utrzymują się silne antygejowskie nastroje. W latach 2001-08 na terytorium FR obowiązywała instrukcja resortu zdrowia, zgodnie z którą "mężczyźni utrzymujący stosunki płciowe z mężczyznami" nie mogli być dawcami krwi.

Z przeprowadzonego w 2010 roku przez niezależne Centrum Jurija Lewady badania wynika, że aż 74 proc. Rosjan uważa, iż geje i lesbijki to osoby moralnie rozwiązłe i psychicznie niepełnowartościowe.

Obrońcy praw człowieka w Rosji ostro protestują przeciwko restrykcyjnemu prawu, które chce uchwalić Duma. - Jest to niebezpieczne prawo, którego celem nie jest obrona dzieci, lecz ograniczenie praw przedstawicieli mniejszości seksualnych. Taka ustawa nie jest potrzebna - oświadczyła szefowa Moskiewskiej Grupy Helsińskiej Ludmiła Aleksiejewa.

O tym, że taki akt prawny nie jest potrzebny, w grudniu ubiegłego roku mówił też premier Dmitrij Miedwiediew. Oznajmił on wówczas, że nie widzi potrzeby ustawowego regulowania relacji między osobami homoseksualnymi.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (18)