Pierre Moscovici powiedział także, że negocjacje mogą dotyczyć niuansów, natomiast sama kwota jest nie do przekroczenia, ponieważ nie można wyjść poza budżet Unii nakreślony w Berlinie w 1999 r. Dodał przy tym, że nie należy wierzyć, iż 100% dopłaty bezpośrednie dla rolników byłyby korzystne.
Zdaniem francuskiego ministra, pełne płatności dla rolników wypaczyłyby dochody ludności wiejskiej i utrudniły w efekcie restrukturyzację rolnictwa.
W kwestii dopłat najważniejsze jest "włożyć nogę między drzwi", czyli otrzymać część dotacji i zapewnić sobie stopniowe zwiększanie sum przeznaczanych dla rolników - wyjaśnił Moscovici.
Francuski minister określił jako "absurdalne" pogłoski, jakoby kraje Piętnastki chciały szybko między sobą przedyskutować sprawy reformy Unii, w tym wspólnej polityki rolnej, zanim kraje nowo przyjęte będą miały prawo głosu jako pełnoprawni członkowie.
Według Moscoviciego, Francja chce, aby ramy finansowe dotyczące kosztów poszerzenia zostały przedyskutowane już w marcu br. na szczycie w Barcelonie.(miz)