ŚwiatMormoni ekskomunikowali działaczkę na rzecz równości kobiet

Mormoni ekskomunikowali działaczkę na rzecz równości kobiet

Mormoni, czyli Kościół Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich, ekskomunikowali należącą do niego amerykańską działaczkę na rzecz równości kobiet Kate Kelly, zarzucając jej odstępstwo od zasad wiary.

24.06.2014 | aktual.: 24.06.2014 05:40

Kelly, z wykształcenia prawniczka, w 2013 roku powołała Ordynację Kobiet, która wzywała do równouprawnienia płci w mormońskim duchowieństwie, a także organizowała manifestacje na rzecz wyświęceń kobiecy.

Rada kościoła o swej decyzji powiadomiła Kelly za pośrednictwem poczty elektronicznej. Poinformowano ją, że nie może nosić szat mormońskich, pełnić funkcji kościelnych, czy przemawiać podczas nabożeństw. Po roku kara zostanie rozpatrzona ponownie, ale tylko pod warunkiem, że Kelly wyrazi skruchę i "zaprzestanie nauk i działań, dyskredytujących kościół, jego przywódców i doktrynę kapłańską".

Działaczka w swym późniejszym oświadczeniu napisała, że decyzja władz kościelnych jest dla niej i jej rodziny "wyjątkowo bolesna".

Eksperci podkreślają, że jej ekskomunika to ostrzeżenie dla ewentualnych naśladowców. Jan Shipps, przywoływany przez AP emerytowany profesor religioznawstwa, podkreśla, że kościół mormonów przypomina w ten sposób, jakie są granice praktyk religijnych.

Wcześniej rada kościoła mormonów ekskomunikowała też obrońcę praw homoseksualistów i twórcę strony internetowej dla wyznawców kwestionujących zasady wiary, Johna Dehlina. W latach 90. wykluczyła ze wspólnoty pięciu pisarzy, którzy poddawali w wątpliwość doktrynę mormonizmu.

Mormoni uważają się za chrześcijan, głoszą boskość Chrystusa, ale ich doktryna różni się w wielu istotnych punktach od głównego nurtu chrześcijaństwa. Religię w XIX wieku założył Joseph Smith, kiedy - jak twierdził - anioł Moroni objawił mu święte pismo nowej wiary, Księgę Mormonów.

Kobiety w kościele mormonów mogą pełnić różne funkcje, jednak nie są wyświęcane i nie mogą zajmować stanowisk duchowych, w tym stać na czele rad lokalnych i wyższych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)