Do tragedii w Czarnej Białostockiej doszło 25 kwietnia. 11-letni Piotr P. wykrwawił się na śmierć z ran zadanych w szyję nożem. Zarzut zabójstwa prokurator przedstawił 38-letniej Marioli M., nauczycielce nauczania początkowego z tej samej szkoły. Kobieta nie uczyła chłopca, lecz wezwała go do gabinetu lekarskiego, od którego wcześniej wzięła klucz. Po zabójstwie uciekła ze szkoły. Zatrzymano ją kilka dni później w podwarszawskich Markach.
Na razie organy ścigania odmawiają podania bliższych informacji o motywach działania sprawczyni. Wiadomo jednak, że w toku postępowania nie wyszedł na jaw żaden inny - niż opisywany już wcześniej - motyw osobisty.
Gazeta Współczesna
(jg/acid)