PolskaMorderczy azbest czai się w ścianach

Morderczy azbest czai się w ścianach

Miliardy mikroskopijnych igiełek wbijają
się w płuca. Na początku nie czuć żadnego bólu. Ale gdy oddychamy,
płuca pracują i igiełki je ranią. Powstają ranki, które z czasem
robią się wielkie. Czujemy przerażający ból. Dusi nas. Nie możemy
oddychać. Niestety igiełek nie możemy usunąć. Jesteśmy skazani na
śmierć - pisze "Fakt".

30.11.2004 | aktual.: 30.11.2004 07:33

Tak w strasznych cierpieniach umiera się na azbestozę i raka płuc wywołanego azbestem. Niestety, tego morderczego materiału zalega w Polsce co najmniej 15 mln ton i jest on praktycznie wszędzie - w drogach, boiskach sportowych, dachach, rurach wodociągowych, budynkach... - wylicza dziennik.

Ile osób cierpi w Polsce na choroby wywołane przez azbest? Choć lekarze nie prowadzą takich statystyk, ostrożne szacunki mówią o dziesiątkach tysięcy osób. I ciągle są nowe zachorowania, chociaż azbestu praktycznie już się nie produkuje. Dlaczego? "Bo przez ostatnich kilkadziesiąt lat w Polsce wyprodukowano ponad dwa miliardy metrów kwadratowych wyrobów z azbestem i nie usunięto tego paskudztwa" - mówi "Faktowi" Krzysztof Kwiatkowski były dyrektor Przedsiębiorstwa Izolacji Budowlanych w Szczucinie. "Wystarczy zrywać dach pokryty eternitem, (w którym jest azbest) lub zburzyć ściankę działową w bloku z wielkiej płyty".

Jaki jest zatem ratunek? Tylko jeden - usunąć z naszego sąsiedztwa azbest, który jeszcze kilkanaście lat temu wydawał się cudownym środkiem w budownictwie. Jeżeli wiemy, że nasz budynek został ocieplony azbestem, albo woda którą pijemy, płynie przez azbestowe rury, zażądajmy od administratora usunięcia tej śmiertelnej substancji. To nasze prawo - pisze "Fakt".(PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)