Morderca dziecka zaskarżył Niemcy
Były student prawa Magnus Gaefgen,
który odbywa karę dożywotniego więzienia z powodu porwania i
zamordowania 11-letniego chłopca, złożył w Europejskim Trybunale
Praw Człowieka skargę przeciwko niemieckiemu państwu -
poinformował niemiecki dziennik "Die Welt".
13.07.2005 | aktual.: 13.07.2005 11:13
Adwokat skazanego, Michael Heuchemer, uzasadnił wniosek naruszeniem przez niemiecki wymiar sprawiedliwości zakazu stosowania tortur na skalę "niespotykaną w powojennej historii Niemiec". Trybunał zdecyduje, czy wymuszone zeznania mogą stanowić podstawę wyroku - wyjaśnił prawnik.
Zdaniem "Die Welt", celem mordercy i jego adwokata jest doprowadzenie do ponownego procesu i rewizja surowego wyroku.
Gaefgen porwał i udusił we wrześniu syna frankfurckiego bankiera Jakoba von Metzlera. Od rodziców dziecka próbował wymusić okup w wysokości miliona euro. Zatrzymany trzy dni po zabójstwie udzielał policjantom w czasie przesłuchania fałszywych informacji. Przyznał się do popełnienia zbrodni i wskazał miejsce ukrycia zwłok dopiero wtedy, gdy prowadzący śledztwo zastępca szefa frankfurckiej policji Wolfgang Daschner zagroził mu "bolesnymi torturami". Daschner podkreślał, że jego celem nie było wymuszenie zeznań, lecz ratowanie życia porwanego dziecka. Policja nie wiedziała, że w chwili zatrzymania sprawcy Jakub już nie żył.
Przed sądem Gaefgen przyznał się do popełnienia zbrodni. Sąd skazał go 28 lipca 2003 r. na dożywocie i orzekł szczególnie ciężką winę sprawcy, co uniemożliwia jego wcześniejsze zwolnienie.
Daschner i jeden z jego podwładnych otrzymali upomnienia za grożenie torturami, jednak sąd odstąpił od wymierzenia im kary. Sprawa Gaefgena wywołała w Niemczech burzliwą dyskusję na temat dopuszczalności tortur w przypadkach zagrożenia ludzkiego życia.
Jacek Lepiarz