Trwa ładowanie...
d3sbm9x
25-11-2004 14:55

Morderca dziecka: policja groziła mi biciem i torturami

Skazany za porwanie i zamordowanie dziecka
na karę dożywotniego więzienia Magnus Gaefgen oskarżył przed sądem we Frankfurcie nad Menem funkcjonariuszy
niemieckiej policji o bicie go i grożenie torturami w czasie
przesłuchania.

d3sbm9x
d3sbm9x

Występujący w charakterze świadka Gaefgen zeznał, że przesłuchujący go policjant groził zadaniem mu bólu, "jakiego jeszcze nigdy nie doznał", oraz zgwałceniem przez współwięźniów w celi, w której miał być zamknięty - poinformowała telewizja publiczna ZDF.

Bałem się tak bardzo, że powiedziałem, gdzie są zwłoki i wskazałem miejsce na mapie - wyjaśnił. 29-letni student zwabił 27 września 2002 r. 11-letniego syna frankfurckiego bankiera Jakoba von Metzlera do swojego mieszkania i udusił go. Od ojca ofiary żądał miliona euro okupu. Policja zatrzymała go trzy dni po dokonaniu zbrodni.

W rozpoczętym tydzień temu procesie, na ławie oskarżonych zasiadają były wiceszef frankfurckiej policji Wolfgang Daschner oraz jeden z jego współpracowników. 61-letni urzędnik miał wydać swemu podwładnemu polecenie, aby zagroził przesłuchiwanemu zastosowaniem bezpośredniego przymusu w celu zmuszenia go do wskazania miejsca ukrycia porwanego dziecka.

Daschner uzasadnił swoje postępowanie koniecznością ratowania życia porwanego dziecka. Nie mieliśmy innego wyjścia. Działałem w sytuacji przymusowej - powiedział na rozpoczęciu procesu. W czasie, gdy przesłuchiwano sprawcę, jego ofiara już nie żyła, jednak policjanci nie wiedzieli o tym.

d3sbm9x

Obaj oskarżeni twierdzą, że jedynie zasugerowali możliwość użycia siły. Zdaniem obrońców, oskarżając policjantów o tortury, Gaefgen kłamie, podobnie jak wiele razy w czasie śledztwa i procesu.

Proces wywołał w Niemczech zaciętą dyskusję na temat stosowania przemocy i tortur w przypadku, gdy istnieje dzięki temu szansa uratowania ludzkiego życia. Większość prawników przypomina, że konwencje międzynarodowe zakazują stosowania tortur i że zakaz ten obowiązuje bez wyjątków.

Przedstawiciele policji domagają się uściślenia przepisów. Wskazują też na liczne przypadki stosowania przymusu, łącznie z możliwością zabicia celnym strzałem porywacza, który wziął zakładników.

Niemieckie społeczeństwo jest w tej sprawie bardzo podzielone. Rok temu 63% Niemców uznało postępowanie Daschnera za słuszne.

d3sbm9x
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3sbm9x
Więcej tematów