Morawiecki: Jeśli Łukaszenko będzie eskalował kryzys, to nasilimy sankcje

Podczas spotkania z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem Mateusz Morawiecki mówił m.in. o obawach dotyczących sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. - Jeśli Łukaszenko będzie eskalował konflikt, jesteśmy gotowi nasilić sankcje - mówił premier na konferencji prasowej.

Mateusz Morawiecki w ParyżuMateusz Morawiecki w Paryżu (Twitter/KPRM)
Wojciech Rodak
121

Po spotkaniu we wtorek w Paryżu z prezydentem Francji, szef rządu podkreślił, że chce zaprezentować "pewien program spójnych działań, które będą mogły być kontynuowane przez prezydencję słoweńską i później francuską".

Premier relacjonował, że ma z prezydentem Macronem "podobne spojrzenie na wiele ryzyk i zjawisk".

- Niech mi wolno będzie bardzo krótko je podsumować. To z jednej strony oczywiście sytuacja na naszej wschodniej granicy z Białorusią, która jest jednocześnie wschodnią granicą NATO i wschodnią granicą Unii. Broniąc jej, bronimy jednocześnie UE - powiedział. Podziękował wszystkim partnerom w UE za słowa solidarności i wsparcia dla prowadzonych przez Polskę działań w czasie kryzysu na granicy z Białorusią.

"Mamy spore rezerwy"

Na konferencji po spotkaniu z prezydentem Francji Morawiecki był pytany, czy planowane jest wzmocnienie sił na granicy polsko-białoruskiej, tzn. o ewentualne skorzystanie z pomocy Czechów, którzy zaoferowali przysłanie swoich żołnierzy.

Premier powiedział, że kilka dni temu miał możliwość dokonania przeglądu przygranicznych placówek i poziom mobilizacji, organizacji i motywacji polskich funkcjonariuszy jest bardzo wysoki. - To nie znaczy, że w sytuacji, kiedy ten napór będzie cały czas tężał, będzie coraz większy nie będziemy musieli wesprzeć naszych żołnierzy dodatkowymi naszymi jednostkami - powiedział Morawiecki.

Zapewnił, że tych jednostek w rezerwie cały czas mamy jeszcze całkiem sporo.

Wyraził przekonanie, że do lata przyszłego roku powstanie zapora na polsko-białoruskiej granicy.

"Możemy nasilić sankcje"

Szef polskiego rządu powiedział ponadto, że widzi solidarne podejście rozmówców podczas prowadzonych akcji dyplomatycznych i spotkań międzynarodowych ws. kryzysu na granicy. Zdaniem premiera Morawieckiego "wszystkie te akcje przyniosły już pewne rezultaty".

- Otóż dopływ nowych imigrantów prawie się zatrzymał. Jednocześnie nastąpiły już pewne transporty z Białorusi z powrotem do kraju pochodzenia tych migrantów. To wszystko razem napawa pewnym ostrożnym optymizmem - powiedział.

Zastrzegł jednak, że "są to tylko małe, pierwsze pierwiosnki". - One jeszcze nie świadczą o tym, że reżim Łukaszenki odpuścił. Musimy być bardzo zdecydowani w naszych działaniach i pokazywać, że nie ugniemy się pod tą presją - dodał premier.

Szef polskiego rządu był pytany, czy podczas dotychczasowych rozmów z europejskimi politykami wyłonił się kształt nowych ewentualnych sankcji przeciw Łukaszence, na które mogliby zgodzić się wszyscy przywódcy.

- Chcemy doprowadzić do rozładowania tego napięcia, ale jeżeli po stronie drugiej, po stronie białoruskiej nastąpi eskalacja, to jesteśmy gotowi na tej drabinie eskalacyjnej, także i my, iść niestety w górę - powiedział Morawiecki.

- Przykładem niech tutaj będą sankcje gospodarcze - zamknięcie granicy, zamknięcie przejść granicznych dla ruchu towarowego, dla ruchu kolejowego. I tę drabinę eskalacyjną niestety będziemy wykorzystywać, jeżeli te ataki będą się nasilały - dodał szef rządu.

Maraton dyplomatyczny premiera

Mateusz Morawiecki w ostatnich dniach spotkał się z przywódcami Litwy, Łotwy, Estonii, a także premierami państw Grupy Wyszehradzkiej (w jej skład poza Polską wchodzą Węgry, Czechy i Słowacja) oraz z premierem Chorwacji. W czwartek spotka się z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, a w piątek z premierem Wielkiej Brytanii - Borisem Johnsonem.

Kryzys na granicy. Były agent wywiadu ostrzega. "Będzie się tliło"

Źródło: PAP

Wybrane dla Ciebie

Jest śledztwo wyborach w Kamiennej Górze. Prokuratura potwierdza
Jest śledztwo wyborach w Kamiennej Górze. Prokuratura potwierdza
Włamywał się do automatów na myjniach. Policjant aresztowany
Włamywał się do automatów na myjniach. Policjant aresztowany
"Poważne pęknięcia". Irańskie elity podzielone ws. negocjacji z USA
"Poważne pęknięcia". Irańskie elity podzielone ws. negocjacji z USA
Media: Trump prosił Netanjahu o odwołanie ataku. Usłyszał: "Nie"
Media: Trump prosił Netanjahu o odwołanie ataku. Usłyszał: "Nie"
Rosja chce "żelaznych gwarancji" ws. Ukrainy. Ławrow nie ufa Zachodowi
Rosja chce "żelaznych gwarancji" ws. Ukrainy. Ławrow nie ufa Zachodowi
Macron o Iranie. Mówi o "jednym z głównych zagrożeń"
Macron o Iranie. Mówi o "jednym z głównych zagrożeń"
Kim jest Sławosz Uznański-Wiśniewski? Jako drugi Polak poleci w kosmos
Kim jest Sławosz Uznański-Wiśniewski? Jako drugi Polak poleci w kosmos
Rzecznik rządu przeprasza za wpadkę. "Poprawimy to"
Rzecznik rządu przeprasza za wpadkę. "Poprawimy to"
Migranci skarżą się na Polskę. "Wielu zgłasza przemoc i upokorzenie"
Migranci skarżą się na Polskę. "Wielu zgłasza przemoc i upokorzenie"
72-latka wjechała w pocztę. Wszystko przez pomyłkę
72-latka wjechała w pocztę. Wszystko przez pomyłkę
Poseł Konfederacji grzmi. "Jak tylko dorwaliście się do władzy"
Poseł Konfederacji grzmi. "Jak tylko dorwaliście się do władzy"
Justyna wyszła do pracy. Pilny apel policji
Justyna wyszła do pracy. Pilny apel policji