MON: przetarg na mundury bez związku z misją w Iraku
Ogłoszony przez Ministerstwo Obrony
Narodowej przetarg na mundury w kamuflażu pustynnym nie ma
żadnego związku z ewentualną decyzją o przedłużeniu polskiej misji
w Iraku - powiedział rzecznik ministra obrony Piotr
Paszkowski. Skomentował w ten sposób spekulacje radia RMF FM, że przetarg
może sugerować, iż polscy żołnierze pozostaną w Iraku.
09.12.2005 | aktual.: 09.12.2005 20:56
Resort ogłosił przetarg "na dostawy przedmiotów zaopatrzenia mundurowego w latach 2006-2007". Ogłoszenie w tej sprawie pojawiło się np. na łamach czwartkowej "Rzeczpospolitej". Zamówienie dotyczyło dostaw m.in. mundurów polowych, tropikalnych w kamuflażu pustynnym (ok. 41 tys. kompletów).
Jeżeli przyjmiemy, że będziemy musieli wysłać misję do Afganistanu i mamy inne, to przetarg nie powinien wywoływać zdziwienia - uważa rzecznik.
Jak wyjaśnia, liczba zamówionych mundurów to efekt algorytmu. Ok. 2 tys. żołnierzy; na jednego przypadają średnio 3 mundury - dwa sorty plus jeden zapasowy. Do tego dochodzi pewna rezerwa tzw. czynnik rozmiarowy. Daje to ok. 10 tys. mundurów. Uwzględniając żołnierzy szkolonych w kraju jako zmienników - mamy 20 tys. A że zamówienie obejmuje dwa lata, stąd 40 tys. - wyjaśniał.