MON odpowiada ws. córki oficera BOR. Ultimatum Giertycha
Mec. Roman Giertych zarzucił MON, że nie chce przyznać renty córce oficera BOR, który zginął w katastrofie smoleńskiej. Resort odpowiedział, sugerując, że wina leży po stronie ministra obrony za czasów rządów PO-PSL. We wtorek Giertych zapowiedział, że jeżeli "MON nie sprostuje kłamstwa, ujawni korespondencję".
Resort odpowiada
"Ministerstwo Obrony Narodowej priorytetowo traktuje i w jak najkrótszym czasie rozpatruje wnioski o przyznanie zadośćuczynień. Wszystkie inne wnioski o roszczenia z tytułu odszkodowań kierowane są do sądów powszechnych. Interesy Skarbu Państwa w tych sprawach reprezentowane są przez Prokuratorię Generalną" - czytamy w komunikacie przesłanym Wirtualnej Polsce, w odpowiedzi na publikację „MON nie chce pomóc córce oficera BOR?”.
"W 2013 roku ówczesny Minister ON Tomasz Siemoniak odmówił małżonce oraz córce oficera BOR rozmów ws. ewentualnej wypłaty zadośćuczynienia, odszkodowania i renty" - poinformował resort obrony.
Jak stwierdza MON, w 2015 roku ministerstwo dwukrotnie zaprosiło mec. Romana Giertycha wraz z jego klientkami na spotkanie w siedzibie resortu ws. wypłaty ewentualnego zadośćuczynienia.
"Mecenas R. Giertych nie był zainteresowany takim spotkaniem. Ministerstwo Obrony Narodowej jest gotowe w każdym momencie spotkać się z zainteresowanymi i podjąć decyzje w celu rozwiązania sprawy." - zapewnił MON.
Legia Akademicka. MON wyśle studentów do wojska?
"Bez odpowiedzi"
We wtorek po południu do tej sprawy ponownie odniósł się Roman Giertych. "Jeżeli do jutra MON nie sprostuje kłamstwa, to ujawnię korespondencję" - zapowiedział na Twitterze były polityk.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Precyzuję: pismo do MON z propozycją spotkania w spr. ugody wysłałem listem poleconym 23.08.2016, czyli ponad rok temu. Bez odpowiedzi." - czytamy w kolejnych wpisach Giertycha.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Mecenas stwierdził też, że MON nigdy nie zaprosił go do rozmów w sprawie córki oficera BOR, który zginął w katastrofie smoleńskiej.