MON: nie ma raportów o zmuszaniu do wyjazdu do Iraku
Ministerstwo Obrony Narodowej nie ma
oficjalnych sygnałów, by służba nadterminowa była uzależniona od
zgody na wyjazd do Iraku - powiedział dyrektor Centrum
Informacyjnego MON płk Piotr Pertek.
24.08.2004 | aktual.: 24.08.2004 19:18
Według poniedziałkowego "Super Expressu" "wielu żołnierzy służby nadterminowej zostało zmuszonych do służby w Iraku". Żołnierzom chcącym zostać w wojsku po ukończeniu służby zasadniczej stawiano warunek - zgodę na wyjazd na tę misję - doniósł dziennik.
Nie mam żadnych - poza medialnymi - sygnałów ani raportów o takich wydarzeniach w odniesieniu do Iraku lub Afganistanu - powiedział Pertek. Przypomniał, że po 1 lipca bieżącego roku (zgodnie z nową ustawą o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych), żołnierzy kontraktowych nie trzeba pytać o zgodę na misję zagraniczną z wyjątkiem Iraku i Afganistanu. Minister zalecił, by w odniesieniu do tych krajów utrzymać zasadę, że żołnierz musi wyrazić zgodę na udział w misji - wyjaśnił Pertek.
Jak powiedział żołnierz, który służył w drugiej zmianie Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Iraku, przed podpisaniem kontraktu o służbie nadterminowej - było to jeszcze przed interwencją w Iraku - kazano mu podpisać deklarację o gotowości do służby za granicą. Jeśli rzeczywiście zdarzyło się to przed 1 lipca, byłby to skandal i naruszenie przepisów - powiedział Pertek, dodając, że te sygnały wymagają sprawdzenia.
Polska jednostka w Iraku liczy maksymalnie 2500 żołnierzy. W pierwszej zmianie polski kontyngent składał się w 30% z żołnierzy służby nadterminowej, w drugiej zmianie było ich 31% w trzeciej jest ich 27%, pozostali to zawodowi wojskowi.
Służbę nadterminową mogli odbywać żołnierze, którzy ukończyli służbę zasadniczą. Obowiązująca od lipca tzw. ustawa pragmatyczna znosi służbę nadterminową zastępując ją korpusem zawodowych szeregowych. Obecnie z żołnierzami, z którymi zawarto umowy o służbie nadterminowej, podpisuje się kontrakty (na okres od roku do sześciu lat) o służbie zawodowego szeregowego.