MON: Macierewicz dwukrotnie powiedział nieprawdę
Jak twierdzi Ministerstwo Obrony Narodowej, podczas konferencji prasowej w sejmie poseł PiS Antoni Macierewicz "dwukrotnie użył niezgodnego z prawdą sformułowania, jakoby minister Bogdan Klich wydał zgodę na lot Prezydenta RP i towarzyszących mu osób w dniu 10 kwietnia 2010 roku do Smoleńska". Macierewicz zarzucił Klichowi, że wiedząc o fatalnej sytuacji w 36. pułku lotnictwa, odpowiadającym za przewóz VIP-ów, wydał zgodę na wylot delegacji prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
26.07.2010 | aktual.: 27.07.2010 11:41
MON przypomniało, że zgodnie z porozumieniem w sprawie wojskowego specjalnego transportu lotniczego, podpisanym 15 grudnia 2004 roku przez przedstawicieli Kancelarii Prezydenta, Sejmu, Senatu i premiera RP, "to właśnie te cztery kancelarie są dysponentami samolotów obsługiwanych przez 36. Specjalny Pułk Lotnictwa Transportowego", a "szef MON nie wydaje żadnych decyzji i zgód na każdorazowe korzystanie z maszyn 36. Pułku". "Lot 10 kwietnia był zadysponowany tylko i wyłącznie przez Kancelarię Prezydenta RP, bez konieczności uzyskania zgody szefa MON Bogdana Klicha" - zaznaczył resort.
W poniedziałek pełnomocnik rodzin niektórych ofiar katastrofy pod Smoleńskiem mec. Rafał Rogalski złożył w prokuraturze wniosek o przesłuchanie szefa MON Bogdana Klicha na okoliczność sytuacji w 36. pułku lotnictwa. Mecenas powołał się we wniosku na decyzję szefa MON nr 40. Jego zdaniem z decyzji tej wynika, że 36. Specjalny Pułk Lotnictwa Transportowego mógł nie mieć możliwości zapewnienia bezpiecznych przewozów.
Rzecznik MON Janusz Sejmej powiedział, że decyzja, na którą powołuje Rogalski (i o której mówił Macierewicz), została przez prawnika niewłaściwie zinterpretowana. Jak tłumaczył, decyzja dotyczyła zwiększenia możliwości transportu lotniczego dla najważniejszych osób w państwie w okresie przejściowym. - Specpułk dysponował wówczas tylko jednym Tu-154 i kilkoma Jak-40. Chodziło o to, by ze względu na bezpieczeństwo realizacji zadań przez cztery kancelarie mieć jeszcze więcej samolotów - konkretnie dwa samoloty Embraer od narodowego przewoźnika - powiedział Sejmej.
- Być może jest jakiś inny akt wykonawczy, którego nie znamy i który mówi o powiększeniu możliwości przelotów - tak Macierewicz odniósł się do argumentów rzecznika MON. Macierewicz cytował w trakcie konferencji część decyzji Klicha. "Mając na względzie aktualną sytuację floty 36 splt, w oparciu o którą nie ma możliwości zapewnienia na wymaganym poziomie przewozów i bezpieczeństwa realizacji zadań przez konstytucyjne organy państwowe, polecam przeprowadzić postępowanie mające na celu zawarcie umowy, której przedmiotem będzie udostępnienie dwóch samolotów Embraer 175 od PLL Lot SA w latach 2010-2013" - napisał szef MON w przytaczanym przez posła PiS fragmencie.