ŚwiatMON: duży krok w stronę wspólnej polityki obronnej UE

MON: duży krok w stronę wspólnej polityki obronnej UE

Wspólna polityka obronna Unii Europejskiej to dla Polski jeden z najważniejszych tematów - podkreślił w Brukseli szef MON Tomasz Siemoniak po spotkaniu Rady Europejskiej na ten temat. Jego zdaniem zrobiono duży krok w tym kierunku.

MON: duży krok w stronę wspólnej polityki obronnej UE
Źródło zdjęć: © WP.PL | Łukasz Szełemej

20.12.2013 | aktual.: 20.12.2013 15:54

Jak mówił Siemoniak, Rada po raz pierwszy od pięciu lat na szczeblu szefów państw i rządów zajmowała się kwestią wspólnej, europejskiej polityki bezpieczeństwa i obrony. - To nie jest przełom, ale duży, dobry krok w kierunku budowy europejskiej obrony - mówił po tym spotkaniu, w którym uczestniczył z premierem Donaldem Tuskiem.

Siemoniak podkreślił, że już teraz zapowiedziano, że następne spotkanie przywódców w tej sprawie odbędzie się nie za pięć lat, ale za półtora roku, w czerwcu 2015 r. - Mamy więc półtora roku, żeby tę dobrą deklarację przekuć w konkretne działania - jest tam też zapowiedź rozliczenia z tych działań - dodał.

Szef MON przypomniał, że dla Polski kwestia wspólnej europejskiej polityki bezpieczeństwa i obrony była i jest jednym z najważniejszych tematów, bo stanowiła ona także jeden z priorytetów polskiej prezydencji w UE w 2011 r. - Solidnie się przygotowaliśmy do tego, aby dzisiejszy nasz głos i konkluzje były solidne i znaczące. I tak właśnie się stało - uznał Siemoniak.Według niego w konkluzjach rada zawarła wiele ważnych wskazań na przyszłość. - Zadania dotyczą obszarów związanych z reformą grup bojowych UE oraz kierunków współpracy technologicznej. Systemy bezzałogowe, łączność satelitarna, cyberobrona, tankowanie w powietrzu - te wszystkie rzeczy nam bardzo odpowiadają, bo to jest realny wzrost obronności, a nie tylko polityczne deklaracje - ocenił minister.

Szczególnie podkreślił on deklarację Rady co do europejskiego przemysłu obronnego, tym bardziej, że jeszcze niedawno były w tej kwestii rozbieżności. Wyraził nadzieję, że te wszystkie państwa, które są zaangażowane w to, aby było więcej europejskiej obrony - a Polska jest tu jednym z liderów - będą usatysfakcjonowane.

- Zabiegaliśmy o to, żeby tak to było zapisane, że polski przemysł obronny i przemysł mniejszych, niewielkich krajów UE mógł uczestniczyć w europejskich zamówieniach obronnych i w konsolidacji przemysłu. Udało się i taki zapis został zawarty, a nawet - dzięki inicjatywie Grupy Wyszehradzkiej - jest specjalny punkt, który mówi o małych i średnich przedsiębiorstwach - zaznaczył.

Wspólna polityka bezpieczeństwa i obrony była tematem szczytu Unii po raz pierwszy od 2008 r. Kryzys nie ominął budżetów na obronność, co zaszkodziło firmom zbrojeniowym.

Kraje UE mają lepiej koordynować rozwijanie swych zdolności wojskowych, w tym technologii, a także m.in. zakupy sprzętu, tak by z jednej strony, nie dublować działań, a z drugiej, zapobiegać niedoborom w uzbrojeniu.

Przywódcy potwierdzili poparcie dla czterech zaplanowanych wielonarodowych programów, które mają pomóc uzupełnić niedostatki w uzbrojeniu państw UE. Wśród nich jest program stworzenia w latach 2020-2025 bezzałogowych systemów latających (dronów), który ma być realizowany przez siedem krajów Unii, w tym Polskę. W listopadzie podpisano list intencyjny w tej sprawie, który zapowiada współpracę w zakresie szkoleń, certyfikacji, logistyki czy utrzymania samolotów bezzałogowych. Drony miałyby być wykorzystywane zarówno do celów wojskowych, jak i cywilnych (np. w trakcie klęsk żywiołowych czy do ochrony granic morskich).

Wzmocnieniu przemysłu obronnego, który nie jest objęty wspólnym rynkiem, służyć mają też m.in. harmonizacja standardów w krajach UE oraz ułatwienie wzajemnego uznawania certyfikatów, jak również zwiększenie inwestycji we wspólne projekty badawcze nad technologiami, które mogą mieć podwójne zastosowanie - do celów cywilnych i wojskowych.

Według unijnych dyplomatów Tusk opowiedział się podczas dyskusji za lepiej skoordynowaną polityką obronną oraz takim rozwojem sektora obronnego w UE, aby szanse na konkurowanie miały firmy zbrojeniowe nie tylko w krajach o rozbudowanych sektorach obronnych, jak Francja czy Niemcy, ale też państwach, które potentatami w tej dziedzinie nie są, jak Polska czy Holandia.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)