"Mój mąż jest gejem"
Przeżyła szok, gdy dowiedziała się, że jej mąż ma romans. Cierpiała zastanawiając się, jak on mógł jej to zrobić i w czym "ta trzecia” jest od niej lepsza. Potem okazało się, że mąż zdradził ją z mężczyzną. I to do niego odszedł.
03.11.2009 | aktual.: 22.05.2018 14:07
„Jestem gejem. Zawsze czułem, że coś jest nie tak. Myślałem, że uda mi się to stłumić, przepraszam” - usłyszała. Po dwunastu latach małżeństwa wreszcie poznała prawdę. - Kiedy ktoś, kto był dla ciebie całym światem odchodzi, to jest to największy koszmar. Ale kiedy dowiadujesz się, że całe wspólne życie było kłamstwem, a ty byłaś tylko „przykrywką”, to tak jakby świat runął ci na głowę – mówi Justyna. Jej małżeństwo, choć bez porywów miłości, wydawało się zgodne i spokojne. - Teraz nie wiem nawet, czy mąż kiedykolwiek mnie pragnął, gdy się ze mną kochał. A mamy dwoje dzieci – mówi.
Myślała, że takie rzeczy zdarzają się tylko w filmach. Że to wszystko to tylko koszmarny sen, z którego zaraz się obudzi. Kiedy usłyszała słowa męża, ktoś jakby wyciszył cały świat. Nie pamięta, jak długo stała w przedpokoju, pusty wzrok wlepiając w podłogę. On spakował swoje rzeczy i wyszedł. Kiedy zamknął za sobą drzwi, histerycznie zaczęła przeszukiwać całe mieszkanie. W gabinecie męża, w kopercie, wśród książek, znalazła jego zdjęcia z kochankiem. Całowali się, dotykali. Zaczęła się go brzydzić. I siebie też.
- To nie jest normalna zdrada, taka, którą można wybaczyć i próbować budować wzajemne zaufanie na nowo. To jest kłamstwo straszliwe, bolesne i okrutne. To uczucie, którego nie da się opisać, ani zdusić. To moja porażka jako żony, matki i kobiety. Mało, że porażka, to poniżenie, jakiego myślałam, że nigdy nie doznam – mówi.
"Mam ochotę zwymiotować, jak mnie dotyka”
„Śpimy razem, ale osobno. Mąż w długich piżamach, opatulony kołdrą w jednym kącie, a ja w drugim. Z roku na rok jest coraz gorzej. Już dziewięć lat po ślubie. Teraz łączy nas od dwóch lat jedynie dziecko i problemy. Wcześniej, sama nie wiem? Seks zawsze był jakby w nagrodę. Raz na kilka miesięcy. Dwa razy mieliśmy przerwę po dwa lata. Ja próbowałam, ale zawsze było coś. A to, że zmęczony, śpiący, wkurzony, że za późno, za wcześnie” – to relacja innej żony geja. „Zastanawiam się, po co się ze mną żenił? Byłam u psychiatry, dostałam tabletki na uspokojenie. Żyję jak w amoku. Śpię z mężem w jednym łóżku, ale mam ochotę zwymiotować, jak mnie dotyka” – dodaje druga.
- Życie jest okrutne. Kto czegoś takiego nie przeżył, ten nie ma pojęcia, jakie to cierpienie. Tego bólu nie da się opisać. Wychowywałam się bez ojca, chciałam mieć normalną rodzinę, a tu coś takiego. Nie chcę, żeby moi synowie mieli ojca homoseksualistę. Co ja im powiem? Kochani, wasz tata jest gejem? – żali się Justyna. Jak mówi, nie widzi innego rozwiązania, jak rozwód. – Koniec farsy. Dla mnie nie ma innego wyjścia. Muszę zacząć żyć dla siebie i dzieci – mówi.
Tajemne życie ojca
Ola przejrzała komputer ojca. Trafiła na rozmowy z facetami. Jej ukochany tata umawiał się z nimi na seks w plenerze i przez internet. Straszne obrazy stanęły jej przed oczami. Nie mogła go sobie wyobrazić w łóżku z matką, a co dopiero w intymnej sytuacji z mężczyzną. – To niemożliwe – powtarzała w kółko. Kilka zdań o tajemnym życiu ojca zmieniły wszystko. Nie wiedziała, co robić, komu powiedzieć? Mamie? Zastanawiała się, czy ona wie? Czy mogła żyć z nim pod jednym dachem przez 17 lat i niczego nie zauważyć? Nie mogła mu spojrzeć w oczy. Jednocześnie czuła strach, nie chciała mieć ojca, którego wytykają palcami. Przez kilka tygodni niemal dusiła się. Dusiła się od tej straszliwej prawdy. Wreszcie całe swoje cierpienie wykrzyczała mu w twarz. To, jak bardzo jest załamana i jak bardzo nim gardzi. Chciała, żeby się odkrył, przeprosił, wytłumaczył. Zakładają rodziny i płodzą dzieci tylko dla „przykrywki” – tak to wygląda z perspektywy kobiet, które po latach w małżeństwie słyszą od męża „jestem gejem”. Można im
tylko współczuć, że zostały skrzywdzone „przez tych złych pedałów”. Ale prawda jest znacznie bardziej złożona. Bo dlaczego oni to robią? Dlaczego geje się żenią? Po pierwsze nacisk wywierany przez otoczenie (rodzinę, rówieśników i konserwatywne społeczeństwo) jest często zbyt silny. Po drugie czasem w ogóle nie uświadamiają sobie swojej prawdziwej orientacji seksualnej.
"Myślałem, że jakoś to przejdzie”
- Chciałem wygrać z naturą. Zrobiłem głupi krok – próbowałem założyć rodzinę, chciałem mieć dziecko. Związałem się z dziewczyną, sypiałem z nią i było dobrze. Zawsze jednak w głowie miałem, że czegoś mi brakuje. Tłumaczyłem sobie, że będę żył szczęściem, którego chcieli dla mnie moi rodzice i z czasem ono faktycznie będzie mi dawać radość. Tłumiłem w sobie podejrzane „ciągoty”, mówiłem sobie, że jakoś to przejdzie, coraz silniej jednak fantazjowałem o facetach. Sporo czasu musiało upłynąć, zanim przyznałem się sam przed sobą, że wolę chłopaków – opowiada Krystian. - Byłem załamany, rozbity. Z jednej strony chciałem mieć żonę i dzieci, ale wiedziałem też, że będę szukał seksu z mężczyznami. Że będę krzywdził i swoją dziewczynę, i te dzieci. Postanowiłem to rozwiązać i wybrałem drogę sypiania z facetami. Dziś tego nie żałuję – mówi.
Psycholog i seksuolog Radosław Jerzy Utnik tłumaczy, że choć orientacja seksualna kształtuje się w okresie płodowym, to wcale nie oznacza, że ją znamy. Ujawnia się ona nie wcześniej, niż w okresie dojrzewania. Często świadomość swoich skłonności zyskujemy znacznie później. Czy rzeczywiście mężczyzna 25-30-letni biorąc ślub może nie znać swojej orientacji seksualnej? Jak twierdzi seksuolog, owszem i wcale nie są to rzadkie przypadki. Do skrajności należy homoseksualny coming-out w czasie kryzysu wieku średniego.
- Żyjemy w społeczeństwie, które nie akceptuje orientacji innej niż heteroseksualna. Mężczyźni i kobiety obawiają się nie tylko wchodzić w związki homoseksualne, co nawet pytać samych siebie, kto tak naprawdę ich pociąga: osoby tej samej płci czy przeciwnej – zwraca uwagę Utnik. Uruchamiają w sobie mechanizmy obronne, które filtrują i nie dopuszczają „treści nieakceptowanych” do świadomości. Te rzeczy niepożądane trafiają do podświadomości lub pozostają w nieświadomości. - Jedną z takich treści niepożądanych może być informacja o własnej orientacji seksualnej. Są kultury i środowiska, gdzie ludzie zaakceptują tę swoją orientację, ale inne nie przyjmą jej do wiadomości – mówi.
W heteroseksualnym matriksie
Problem istnieje szczególnie w mniejszych miejscowościach, gdzie na dobrą sprawę nie ma poczucia anonimowości, tam wszystko dzieje się „na wierzchu”. Do tego dochodzi jeszcze nacisk rodziców czy rówieśników. - Co ma zrobić niepewny swojej seksualności, zagubiony chłopak, który urodził się w rodzinie katolickiej, homofobicznej, wyznającej skrajnie tradycjonalistyczne wartości? Często żeby się z takiego środowiska wyrwać, taki chłopak ucieka w małżeństwo z kobietą, oczywiście taką, która jest przez tę rodzinę akceptowana – mówi psycholog i seksuolog. Wbrew pozorom bardzo silny może być także nacisk środowiska szkolnego. – Kiedy ma się 15-17 lat bardzo istotną rolę w naszym życiu odgrywa grupa rówieśnicza, która jest swego rodzaju lustrem, w którym chcemy się przeglądać. To grupa osób podobnych do nas. Osoby homoseksualne, które nie mogą znaleźć innych na swoje podobieństwo, ponieważ należą do mniejszości, w walce o akceptację, stają przed wyborem: albo się dostosują do tej grupy i będą sami przed sobą udawać,
że są heteroseksualni, albo staną się wyrzutkami – mówi Utnik.
Tak geje lądują w związkach z niegejkami. Jak wyglądają takie małżeństwa? To związki, które nie mogą być w pełni szczęśliwe, bo są niespełnione. Kobieta może nie zdawać sobie sprawy z odmienności swojego męża, bo w jej przypadku również działa mechanizm wyparcia. – Dziewczyna myśli sobie, taki wspaniały chłopak, tak bardzo mnie szanował, że przed ślubem nie naciskał na seks, nie ogląda się za innymi, taki jest we mnie zapatrzony – mówi Radosław Jerzy Utnik. A potem okazuje, że po ślubie też nie chce z nią sypiać. Wynajduje najróżniejsze preteksty, by uniknąć bliskości.
Jak wyćwiczyć przyjemność z seksu
Bywa też tak, że w kwestii seksu pojawia się myślenie życzeniowe. - Małżonkowie współżyją trochę z przymusu. Mają nadzieję, że jak się trochę przetrenują, poćwiczą, to wreszcie im się ten seks partnerski spodoba. Ale okazuje się, że z czasem nic się nie zmienia, współżycie wcale nie staje się bardziej atrakcyjne – tłumaczy seksuolog. Homoseksualistom często na początku związku małżeńskiego udaje się stłumić prawdziwe skłonności. To, co w sobie tłamszą, wraca jednak po czasie ze wzmożoną siłą. Przychodzi moment, w którym pryskają złudzenia. Żonaci geje nie chcą się już kryć. Któregoś dnia poznają kogoś tej samej płci, z kim nawiązują głębszy kontakt emocjonalny. To wydarzenie burzy całkowicie „budowlę z piasku”, którą było ich życie. – I tak po latach kłamstw, okazuje się, że żonaty gej nie chce już tak żyć. Znajduje wreszcie siebie. Jest już dorosły, dojrzały emocjonalnie, wie, czego chce. Ma też ustabilizowaną pozycję zawodową, ekonomiczną i finansową. Już potrafi opierać się woli rodziców czy rówieśników –
mówi Utnik.
W takiej sytuacji większość gejów odchodzi od heteroseksualnej żony i rozpoczyna nowe życie. Są też takie sytuacje, że małżonkowie nie chcą się rozwodzić. Bo się lubią. Bo się przyjaźnią. W związku z tym szukają sobie nowych partnerów, ale wyłącznie seksualnych, a z dotychczasowym małżonkiem dalej tworzą dom wychodząc z założenia, że w organizacji życia codziennego, seks nie jest im konieczny.
"Kochanie, boli mnie głowa”
Wielu gejów nie chce rezygnować z małżeństwa i dzieci. Są gotowi wyrzec się realizacji swej seksualności. Zostają z żoną, ale unikają współżycia. - Łatwiej jest im powiedzieć żonie: „dzisiaj nie mogę, jestem zmęczony, boli mnie głowa”, niż przyznać: „słuchaj, źle się czuję w tym związku. Nie pociągasz mnie na tyle, żebym chciał sypiać z tobą i czerpał z tego przyjemność” – tłumaczy psycholog. Przed rozstaniem powstrzymują takie pary zrealizowane „zadania życiowe”, dzieci, wspólne mieszkanie, samochód. – Rozstanie, czyli przyznanie się do tego, że małżeństwo było pomyłką, to dla nich zmarnowanie wielu lat życia, wielka osobista porażka. Zaczynanie wszystkiego od nowa jest dla nich zbyt bolesne. Dlatego budują normalność wokół tragedii – mówi Radosław Jerzy Utnik.
Z badań wynika, że 57% gejów, którzy mają za sobą doświadczenie małżeństwa pozostaje samotnymi, 34% żyje z nowym partnerem, a tylko 9% decyduje się na ratowanie dotychczasowego związku heteroseksualnego.
Joanna Stanisławska, Wirtualna Polska