"Mój brat wiedział, że to będzie niebezpieczna podróż"

- Ta determinacja, z którą działał i z którą chciał działać, była także motywem tej jego ostatniej wyprawy; wyprawy, z której niebezpieczeństw zdawał sobie sprawę. Co nie oznacza, że przewidywał, że skończy się tak, jak się skończyła - powiedział prezes PiS.

Według niego jego brat "był głęboko przekonany, że właśnie w Katyniu powinien powiedzieć kilka prawd, przekazać kilka prawd, najbardziej zasadniczych dla naszego narodowego bytu".

Jak dodał Jarosław Kaczyński, to, co spotkało jego brata jako prezydenta Rzeczypospolitej "wymagało od niego wyjątkowej odporności". Dodał, że zgadza się z tymi, którzy mówią, że wymagało to nawet heroizmu.

Jak mówił szef PiS, podejmowanie próby pewnej syntezy prezydentury Lecha Kaczyńskiego i jego politycznej drogi "jest chyba w tej chwili jeszcze przedwczesne". - Ale, jeśli zostałem zobowiązany przez organizatorów do tego, by coś podsumowywać, to może zacznę tak: mój brat był człowiekiem Solidarności - oświadczył Kaczyński.

- Te słowa wypowiedziane na jego pogrzebie przez pana przewodniczącego NSZZ "S" Janusza Śniadka - któremu dziękuję za obecność tutaj - oddawały możliwie w najkrótszej formule istotę tego wszystkiego, co w życiu publicznym, społecznym, a także w swoim życiu zawodowym, czym się w życiu zajmował (Lech Kaczyński) - zaznaczył prezes PiS.

Zaznaczył, że Solidarność była ogromnym ruchem społecznym. - Była ruchem, który w sposób trwały podważył, a w końcu obalił komunizm w Polsce i przyczynił się z całą pewnością do obalenia komunizmu w całym świecie. W tym sensie to był ruch, który zmienił nasz kraj, zmienił Europę, zmienił świat - powiedział Kaczyński. Szef PiS podziękował także wszystkim biorącym udział w konferencji.

"To był mój przyjaciel..."

- Zastanawiam się, co powiedziałby dziś państwu mój przyjaciel i zwierzchnik profesor Lech Kaczyński. Zobowiązałby mnie, żebym wam się nisko pokłonił. Zobowiązałby mnie, żebym powiedział, że dalej na was liczy - mówił Łopiński.

Jak dodał, w myśli Lecha Kaczyńskiego należy szukać inspiracji do działań, które zawrócą nasz kraj z sytuacji kryzysu politycznego i gospodarczego. Łopiński zaznaczył, że Lech Kaczyński wiedział, że polska racja stanu wymaga aktywnej polityki w Europie Wschodniej. Dodał, że pamięć historyczną uznawał za podstawę polskiej tożsamości.

Łopiński mówił też o Pomniku Poległych Stoczniowców 1970 r. w Gdańsku. - Może warto podjąć dzisiaj inne zobowiązanie i wznieść inny pomnik w Warszawie - zaznaczył.

"Romantyczny realista"

Gilowska nazwała Lecha Kaczyńskiego "romantycznym realistą". - Był realistyczny w swoich diagnozach i dociekaniach aż do bólu. Był skłonny rozmawiać z każdym na każdy temat - powiedziała. Gilowska podkreśliła, że od śmierci Lecha Kaczyńskiego dialog ustał. - Z całą pewnością nie jest to milczenie, które aprobowałby Lech Kaczyński. Wiadomo, że rzeczywistości nie zamilczymy - oświadczyła.

Gilowska zwróciła też uwagę, że w latach 2008-2010 deficyt sektora finansów publicznych wzrósł pięciokrotnie. Jej zdaniem w tym samym czasie dług publiczny wzrósł o 60%. - To jest rekord bardzo smutny - oceniła.

Stwierdziła też, że rząd opowiada o oszczędnościach i jednocześnie doprowadza do wzrostu wydatków. - Kupuje czas i opinię pogromcy kryzysu - oceniła. Obecną sytuację w Polsce określiła, jako "zabełtanie błękitu w głowie".

"Cenił suwerenność"

Europoseł PiS prof. Ryszard Legutko podkreślił, że dla Lecha Kaczyńskiego "suwerenność państwa polskiego była podstawowym celem". - Cały jego wysiłek w polityce zagranicznej szedł w kierunku tworzenia systemu równowagi - ocenił.

- Oczywistą nieprawdą - Legutko nazwał przypisywaną Lechowi Kaczyńskiemu niechęć do Rosji. Dodał, że b. prezydent sprzyjał integracji europejskiej, ale - jak powiedział - "dostrzegał rzeczywistość pod hasłami".

- Coraz lepiej rozumiemy, jak niezwykła była prezydentura Lecha Kaczyńskiego w porównaniu z jego poprzednikami i jego następcą - powiedział prof. Zdzisław Krasnodębski. Podkreślił, że Kaczyński występował przeciwko "samozadowoleniu i lenistwu" Polaków.

Krasnodębski dodał, że b. prezydentowi, który zginął w katastrofie smoleńskiej, przyświecała m.in. filozofia aktywnego państwa. W opinii Krasnodębskiego Lech Kaczyński odwoływał się do polskiego republikanizmu.

Prowadzący konferencję polityk PiS Jacek Sasin, były wiceszef Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, zwrócił się do zgromadzonych jako przedstawicieli tych, którzy utożsamiają się "z dorobkiem i myślą" Lech Kaczyńskiego. - Ta śmierć to nie tylko koniec. To także początek. Chcemy żeby tragiczne wydarzenie dało początek przebudzenia się polskiego narodu - powiedział Sasin.

Czytaj więcej o konferencji:Kaczyński ze łzami w oczach "uprawia polityczną nekrofilię"