Zjawiska molestowania seksualnego w miejscu pracy i mobbingu przenikają się. Często jedno jet wynikiem drugiego. Porażka molestującego szefa niemal zawsze owocuje mobbingiem wobec podwładnej. Zaś dyskryminacja to nic innego jak mobbing stosowany wobec pracowników o innym wyznaniu, płci albo rasie - czytamy w tygodniku.
Słaba godspodarka daje mobbingowi wciąż nową pożywkę, bo uzależnia ludzi od firmy, w której tkwią. I od szefa, któremu podlegają. Działalność antymobbingowa w Polsce znajduje się nadal w fazie pionierskiej. W naszym kraju trudno o wiedzę o mobbingu - nie prowadzono u nas badań na ten temat. Niektórzy obserwatorzy dodają, że mobbing częściej występuje w środowiskach sfeminizowanych i w zespołach składających się z pracowników o średnim i wyższym wykstałceniu - raczej w biurze niż w hali produkcyjnej lub na przodku kopalni - pisze "Polityka".
Przed białostockim Sądem Pracy toczy się pierwszy w Polsce proces o mobbing. Elżbieta Ż., szefowa kadr Wojewódzkiej Stacji Epidemiologiczno-Sanitarnej w Białymstoku dowodzi, że od października 2002 r., gdy nastąpiła zmiana na stanowisku dyrektora stacji, grupa osób dążyła do jej zwolnienia. Była - jak twierdzi - poddawana ciągłej krytyce, koledzy przychodzili podsłuchiwać jej rozmowy telefoniczne, kontrolowano jej korespondencję i stopniowo odsuwano od kolejnych obowiązków.
Rok temu czytelnicy dodatku "Praca" "Gazety Wyborczej" skarżyli się na mobbing w ich firmach - czytamy w tygodniku. "Może by wyjęły wreszcie palec z dupy i wzięły się do roboty" - tak zwracał się szef dużej firmy handlowej do przedstawicielek tej firmy. Inny szef do sekretarki: "Skocz, kup mi papierosy, dobrze ci zrobi, bo za gruba jesteś". Jeszcze inny przełożony do swojej pracownicy, po tym jak krzywo wpięła kartki do segregatora: "Równie dobrze mogła pani ten segregator wysmarować gównem". Tylko czy podane przez czytelników przykłady to z angielska mobbing czy zwykłe, mówiąc po polsku, chamstwo? - zastanawia się "Polityka".