Mniej Niemców na targowisku
W Świnoujściu pierwsze dni po wejściu Polski
do Unii Europejskiej najbardziej odczuły osoby handlujące na
przygranicznym targowisku. "Jest mniej Niemców niż w tygodniu
poprzedzającym nasze wejście do Unii. Przez ostatnie dni nie było
u mnie wielu stałych niemieckich klientów" - mówi pan Gabriel,
który sprzedaje żywność tuż przy granicy. "Z tego co wiem, ktoś po
niemieckiej stronie rozpuścił plotki, że po naszym wejściu do Unii
ceny zrównały się z niemieckimi lub są nawet od nich wyższe. To
nieprawda, bo nic się nie zmieniło" - pisze "Głos Szczeciński".
07.05.2004 | aktual.: 07.05.2004 06:41
Widać to szczególnie na liczbie sprzedanych węgorzy, które do tej pory cieszyły się wśród Niemców dużym powodzeniem. "Tydzień temu średnio sprzedawałem dziennie około pięciu kilogramów" - dodaje pan Gabriel. "Teraz w ciągu jednego dnia zaledwie pięć sztuk, czyli o połowę mniej niż wcześniej". Różnica w cenie po obu stronach granicy jest duża. W Polsce za kilogram węgorza trzeba zapłacić średnio 17-18 złotych. W Niemczech kosztuje on 20 euro - podaje gazeta.
Mimo zastoju, handlujący mają nadzieję, że w ciągu kilku, góra kilkunastu dni sytuacja wróci do normy. "Ci, którzy przyszli do tej pory wiedzą już, że ceny nie wzrosły i powiedzą o tym pozostałym" - dodaje pani Małgorzata, która również prowadzi stoisko z żywnością. "Stali klienci wrócą. Tym bardziej, że Niemcy wolą nasze pieczywo, sery, masło od tych, które można kupić po ich stronie. I nie chodzi tylko o cenę. Niemcy twierdzą, że nasze towary są smaczniejsze" - podkreśla - pisze dziennik. (PAP)