Młodzież Wszechpolska za socjalem dla studentów
Grupa działaczy z Młodzieży Wszechpolskiej,
organizacji współpracującej z LPR, wzięła udział w
pikiecie pod Małopolskim Urzędem Wojewódzkim w Krakowie. Domagali
się przywrócenia dopłat do stołówek studenckich, akademików oraz
zwiększenia funduszy na stypendia.
Petycję z takimi postulatami, podpisaną przez 3 tys. osób, przekazali przedstawicielom wojewody.
Działacze Młodzieży Wszechpolskiej domagają się od rządu przywrócenia: refundacji w stołówkach studenckich, refundacji opłat za miejsca w akademikach i zwiększenia środków przeznaczonych na fundusz stypendialny. Zapowiadają, że jeśli do połowy listopada nie będzie żadnego odzewu na ich postulaty, akcja protestacyjna będzie kontynuowana.
Demonstrujemy, bo nie robią tego inne organizacje studenckie. Skoro żadna inna organizacja nie robi tego, co do niej należy, nie upomina się o prawa studentów, to musimy zrobić to my - powiedział dziennikarzom Jarosław Komorniczak, wiceprezes Okręgu Małopolskiego Młodzieży Wszechpolskiej ds. Akademickich.
Z danych zebranych przez Parlament Studentów RP wynika, że ceny w akademikach i stołówkach studenckich są wyższe niż rok temu. W niektórych miejscach nawet o 50 proc. Student, by się utrzymać, potrzebuje minimum 800 zł miesięcznie: 300 zł na wyżywienie, co najmniej 100 na dojazdy do szkoły, ok. 200 na podręczniki i pomoce naukowe oraz ok. 200 zł na mieszkani - oblicza Marcin Chałupka z Parlamentu Studentów.
Pieniądze, które do tej pory przeznaczane były na dopłaty do akademików czy stołówek, trafiają wprost do studentów w postaci wyższego stypendium. Student sam decyduje, gdzie chce mieszkać i jeść obiady - powiedział rzecznik MENiS Mieczysław Grabianowski. MENiS szacuje, że w tym roku student dostaje przeciętnie o 50 zł więcej niż rok temu.
W tym roku na pomoc materialną dla studentów przeznaczono ok. 1,5 mld zł. Przyznawana jest ona na nowych zasadach. Do tej pory pieniądze, które z budżetu trafiały do uczelni, przeznaczane były na stypendia i na dopłaty do stołówek czy akademików. Teraz szkoły budżetowe pieniądze mogą przeznaczać tylko na stypendia. Jeśli chcą dopłacać do akademików, muszą to robić z własnych środków.