Młodzież Wszechpolska odpuszcza kioskarzowi
Białostocka Młodzież Wszechpolska (MW)
wycofała się z zapowiedzi złożenia do prokuratury wniosku na
właściciela kiosku, w którym jej działacze znaleźli pisma, uznane
przez nich za pornograficzne. Uznali, że wystarczyło, że zniknęły
z witryn.
04.03.2005 | aktual.: 04.03.2005 15:43
Kilka tygodni temu MW przeprowadziła w Białymstoku i w kilku innych miastach województwa podlaskiego akcję sprawdzania w kioskach i sklepach, czy nie są tam eksponowane takie czasopisma. Działacze MW zapowiedzieli wówczas zawiadomienie prokuratury o jednym takim przypadku - w kiosku na dworcu PKS w Białymstoku.
Przewodniczący MW w Białymstoku Maciej Tomczyk powiedział, że po tej zapowiedzi pisma z witryny zniknęły na stałe, więc wniosku do prokuratury nie będzie. Zwrócił uwagę, że pozytywna była reakcja mieszkańców, którzy pomagali "w lokalizacji miejsc publicznej prezentacji pornografii".
W swojej akcji działacze MW powołują się na artykuł 202 kodeksu karnego, który mówi o możliwości karania za narzucanie odbioru treści pornograficznych osobie, która sobie tego nie życzy. Karą może być nawet rok więzienia.