Młodzi na gazie



Dramatyczne przypadki nastolatków urżniętych niemal na śmierć wstrząsnęły Niemcami na tyle, że w kraju zaczęła się debata nad częściową prohibicją. Chyba pierwszy raz w historii pojawiła się kwestia społeczna, w której wspólnym głosem mówią Zieloni i CDU.

21.03.2007 | aktual.: 22.03.2007 12:08

W Berlinie, gdzie z wszystkim i tak jest gorzej niż gdzie indziej, 16-letni chłopiec zapił się niedawno niemal na śmierć. Gdy rozmawia się o tym z ludźmi, wygląda to tak: To hańba – słyszymy – trzeba zabronić picia bez ograniczeń; są miejsca, gdzie za 15 euro można chlać, ile się tylko chce. W supermarketach nastolatki podjeżdżają z wózkami wypełnionymi alkoholem pod kasy, przy których jedynym problemem jest, by zapłacili, ile trzeba. W ogóle czas zabronić tego upijania się do nieprzytomności.

Faza eksperymentalna

Potem jednak rozmowa, szczególnie w męskim gronie, przybiera tryb mniej oficjalny. Pamiętasz? Na wycieczce klasowej, imprezie gwiazdkowej, na sylwestrze w piwniczce, przy tym i tamtym, kiedy nie było rodziców? Skrzynka piwa, żytnia, a pod to cygarko! Ale było nam niedobrze! A potem… potem mowa o rzeczach mało apetycznych i opowieści kończą się zawsze tą samą puentą: dzień następny był okropny, ale my sami jesteśmy wspaniali, a takie upijanie się jest po prostu częścią życia, zwłaszcza w młodości. Dzisiaj? Czasem lampka wina wieczorem dla odprężenia albo dwie, czasem mały kac następnego poranka. Ale programowe upijanie się do nieprzytomności? Co to, to nie.

Prawie każdy może prześledzić podobny proces na swoich starych świadectwach szkolnych: około dziewiątej, dziesiątej klasy oceny się pogarszają. Odbiorcy świadectw przechodzą fazę eksperymentalną. Dowiadują się, że blue curacao w żadnym razie nie należy pić tak jak piwa. Że słodka wódka nie jest łatwiejsza do strawienia niż inny alkohol. Więcej: zauważają, że alkohol uskrzydla, że wiele barier na świecie jest zbędnych. Stają się beztroscy, ponoszą porażki i się uczą, że niektóre granice można respektować. I że to nie sztuka być pijanym.

Christian Bangel Pełna wersja artykułu dostępna w aktualnym wydaniu "Forum".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)