Misztal usunięty z Samoobrony
Poseł Piotr Misztal został usunięty z klubu parlamentarnego Samoobrona. Przewodniczący Samoobrony Andrzej Lepper oświadczył, że Misztal kpi sobie z wymiaru sprawiedliwości i biednych ludzi.
Sam Misztal twierdzi, że nie został wyrzucony tylko odszedł sam. Nie chciał też zdradzić, do jakiego innego ugrupowania chciałby dołączyć.
23.03.2006 | aktual.: 23.03.2006 13:56
Według wiceszefa klubu Samoobrony Janusza Maksymiuka, Misztal został wykluczony za niestosowane zachowanie po skazującym go wyroku sądu i za obnoszenie się z majątkiem.
Nie zostałem wykluczony. Sam odszedłem. Dziś koło 9 rano poszedłem do pana Andrzeja Leppera porozmawiać na temat przyszłości partii i nie mieliśmy tych samych zdań. Zdecydowałem się odejść. Pożegnałem się, powiedziałem do widzenia i wyszedłem - powiedział Misztal.
Natomiast Maksymiuk powiedział, że "ponad wszelką wątpliwość" poseł został z klubu wykluczony. Według niego, decyzję o usunięciu Misztala z klubu podjął Andrzej Lepper bezpośrednio po rozmowie z posłem, w której - jak powiedział Maskymiuk - Misztal "nie zrozumiał, że błądzi".
Według Maksymiuka, Misztal odwołał się do klubu od decyzji Leppera, następnie na posiedzeniu klubu odbyło się głosowanie i - przy kilku głosach wstrzymujących się - posłowie Samoobrony zdecydowali o wykluczeniu Misztala ze swego klubu. Poseł Misztal był obecny na głosowaniu i widział, że byli wszyscy za wykluczeniem go - podkreślił Maksymiuk.
Misztal twierdzi, że głównym powodem jego odejścia jest polityka Andrzeja Leppera. Za często nie tyle partia, co pan przewodniczący, zmienia kierunki. Na początku była to partia ludowa, później - jak słyszeliśmy - zmieniał się na partię pracodawców. Teraz znowu wracamy do ludowej - ocenił.
Ponadto - według Misztala - Lepper miał do niego pretensje za rozmowy z dziennikarzami. To chyba najbardziej, według niego, niedopuszczalne - że ja jednak rozmawiam z dziennikarzami - stwierdził poseł.
Inaczej powody usunięcia Misztala z klubu przedstawia Maksymiuk. Jego zdaniem, Misztal ani raz na posiedzeniach klubu nie zajął stanowiska przeciwnego programowi Samoobrony i poglądom władz partii.
Według Maksymiuka, podstawową przyczyną wykluczenia Misztala, było jego zachowanie w związku z procesem sądowym, w którym odpowiadał za uniemożliwienie inspektorem pracy przeprowadzenie w swojej firmie kontroli. W ubiegłym tygodniu Sąd Grodzki w Łodzi ukarał Misztala za to grzywną 4 tys. zł.
To jest obrażanie prawa, w taki bezsensowny sposób. Rozumiem, że skazany ma prawo czuć się niewinny - to jest inna sprawa. Ale mówienie Taka kara? Co to za państwo, co to za sądy, ja mogę sto razy tyle zapłacić", to zdecydowanie obraża sąd i nas - ludzi stojących na gruncie przestrzegania prawa - stwierdził Maksymiuk.
Drugim powodem usunięcia Misztala z klubu Samoobrony, było - jak to określił Maksymiuk - obnoszenie się przez posła "wobec biednych z kasą, mówienie, że bezrobotni są bezrobotnymi, bo są nierobami". To przeważyło - podkreślił.
Maksymiuk dodał, że Samoobrona nie miała pretensji do Misztala, że pokazuje, iż "ma samochód, dobry garnitur, dobrą firmę". My się tym cieszyliśmy. Nas skierowało w tę stronę (wykluczenia Misztala) to, że z jego gestu wynikało, że te wyroki sądu są dla biednych i głupich, a on jest bogaty i mądry i jego taki wyrok nie dotyczy. W tym sensie mówimy, że to jego bogactwo jest źle wykorzystane - powiedział Maksymiuk. Misztal jest jednym z najbogatszych posłów. Od czasu gdy zasiadł w ławach poselskich media często donosiły o jego majątku, a on sam nie unikał okazywania swej zamożności.
Poseł utrzymuje jednak, że robił to na życzenie dziennikarzy. Dziennikarze mnie o to prosili. Ja nie widzę nic złego w tym, że w partii Samoobrona są nie tylko ludzie biedni, ale także ludzie, którzy coś osiągnęli w życiu i mogą to pokazać - stwierdził Misztal.
Zapytany, czy zostanie posłem niezależnym, czy przejdzie do innego klubu parlamentarnego, Misztal stwiertdził, że "życie pokaże". Klub Samoobrony liczy teraz 55 posłów.
Poseł Samoobrony zasłynął przede wszystkim swoim zachowaniem w jednej z łódzkich dyskotek. W listopadzie zeszłego roku poseł Misztal przyszedł pijany do dyskoteki i zaczął się awanturować. Wyproszony wrócił z policjantami, którym kazał aresztować kierownictwo lokalu i gości. Gdy funkcjonariusze odmówili, Misztal udawał, że telefonuje do ministra Ludwika Dorna, krzycząc "Zwolnij ich wszystkich, Ludwik!". przyszło kilku mężczyzn, którzy chcieli "załatwić sprawę".
O pośle Misztalu pisała ostatnio prasa w związku z kupieniem przez niego wartego około miliona złotych maybacha. Po Polsce jeżdżą prawdopodobnie tylko trzy, może cztery maybachy.
Kilka dni temu poseł został skazany na karę 4 tys. zł grzywny za uniemożliwienie inspektorom pracy przeprowadzenia w swojej firmie kontroli. Poseł złożył wniosek o dobrowolnym poddaniu się karze.
Do zdarzenia doszło w maju ubiegłego roku, kiedy Misztal nie był jeszcze posłem. Inspektorzy pracy chcieli sprawdzić anonimowe informacje i donosy o tym, że Misztal zatrudnia w swojej firmie ludzi na czarno. Do kontroli nie doszło, bo nie pozwolił na to przyszły poseł.
Przed sądem przyznał, że zachował się arogancko, ale był zdenerwowany zachowaniem kontrolerów, którzy nie okazali mu odpowiednich dokumentów. Poddał się dobrowolnie karze, bo - jak twierdzi - nie chciał przedłużać całej tej sytuacji, która - według niego - nauczy także szacunku do pracy także drugą stronę.