PolskaMisztal próbował przemycić równowartość miliona dolarów?

Misztal próbował przemycić równowartość miliona dolarów?

Poseł Piotr Misztal został zatrzymany na granicy szwajcarsko-niemieckiej. Próbował przemycić równowartość miliona dolarów - potwierdził wiceminister spraw zagranicznych Karol Karski.

15.10.2007 | aktual.: 16.10.2007 05:46

Karski poinformował, że pieniądze, które przewoził Misztal, były w dwóch walutach: w dolarach i w euro. Łącznie stanowiły równowartość około miliona dolarów.

Jak dodał wiceminister, o sprawie zostało poinformowane MSZ, ponieważ poseł legitymował się paszportem dyplomatycznym, którym może posługiwać się tylko w czasie podróży służbowych.

Jak podaje dziennik.pl, w mercedesie wjeżdżającego do Niemiec posła Misztala (kiedyś w Samoobronie, obecnie niezależny) celnicy natrafili na wielkie paczki pieniędzy.

Była to równowartość nie miliona, ale pół miliona dolarów. Celnicy rzeczywiście byli zaskoczeni - mówi dzienikowi.pl sam Misztal. Dodaje, że wcale nie został zatrzymany. Bo - jak twierdzi - szybko wyjaśnił celnikom skąd ma znaczną kwotę pieniędzy.

Miłość kosztuje i postanowiłem zrobić narzeczonej Renacie prezent na rocznicę. Chciałem jej kupić willę we Włoszech - mówi portalowi. Ale Renacie coś się nie spodobało i niczego nie kupiłem - dodaje. Gdy pokazałem dowody wypłaty z polskiego banku, to pozwolono mi jechać dalej - wyjaśnia.

42-letni Misztal jest jednym z najbogatszych posłów. Jego majątek wycenia się na około 62 mln zł. Od czasu gdy zasiadł w ławach poselskich, media często donosiły o jego majątku, a on sam nie unikał okazywania swej zamożności.

Misztal twierdził, że w 2006 r. sam odszedł z Samoobrony, bo różnił się w sprawie przyszłości partii z Andrzejem Lepperem. Według wiceszefa klubu Samoobrony Janusza Maksymiuka, Misztal został wykluczony za niestosowane zachowanie po skazującym go wyroku sądu i za obnoszenie się z majątkiem.

Misztal, za uniemożliwienie inspektorom pracy przeprowadzenie w swojej firmie kontroli, został w 2006 r. przez sąd w Łodzi skazany na 4 tys. zł grzywny.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)