Misztal: Łyżwiński i Maksymiuk współpracowali z SB
Poseł Piotr Misztal oskarżył polityków
Samoobrony - Janusza Maksymiuka i Stanisława Łyżwińskiego o
współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa PRL. To kompletne, absolutne
bzdury. Nigdy nie współpracowałem ze służbą bezpieczeństwa -
zapewnił Maksymiuk.
04.04.2006 | aktual.: 12.04.2006 12:53
Misztal powiedział, że o współpracy Łyżwińskiego i Maksymiuka rozmawiał z reporterami ogólnopolskich gazet, którzy - jak wyjaśnił - mieli mu powiedzieć, że mają dowody na współpracę obu posłów z SB. Redaktorzy przekonywali mnie, że mają niezbite dowody na posłów Samoobrony- zaznaczył. Jak poinformował, w najbliższym czasie przedstawi dokumenty i dowody w tej sprawie.
Maksymiuk zdecydowanie zaprzeczył - jak to określił - "rewelacjom" Misztala. To kompletne, absolutne bzdury. Nigdy nie współpracowałem ze Służbą Bezpieczeństwa - podkreślił. Ciekawe, że Misztal akurat teraz wyskakuje ze swoimi przedziwnymi informacjami. Kiedy był w klubie Samoobrony, to jakoś nie mówił, że ten, czy inny poseł Samoobrony współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa - zastanawia się Maksymiuk.
Maksymiuk powiedział, że nie zwrócił się do IPN o przyznanie mu statusu osoby pokrzywdzonej, ponieważ - jak zaznaczył - nie był w opozycji. Nie dostałbym tego statusu i podniósłby się szum, że współpracowałem, a to przecież nieprawda. Ja czekam na nowelizację ustawy o IPN, według której każda osoba publiczna będzie musiała mieć otwarte teczki - dodał.
Misztal poinformował też, że w najbliższym czasie przedstawi dokumenty o "nielegalnych przekazach dużych pieniędzy" dla Łyżwińskiego od osób, które chciały się dostać na listę wyborczą Samoobrony. Dotarłem do osób, które dawały Łyżwińskiemu pieniądze, aby dostać się do parlamentu, po czym te pieniądze nie zostawały im oddawane. To były pieniądze do kieszeni, lewe dochody dla bliskich osób Leppera - ocenił.
Jak dodał, jeszcze we wtorek będzie się kontaktował z byłymi parlamentarzystami Samoobrony: Sławomirem Izdebskim, Henrykiem Dzido, Krzysztofem Rutkowskim po to, aby wspólnie przedstawili dokumenty w sprawie "nielegalnej kasy" i "przekrętów" w Samoobronie.
Misztal został pod koniec marca wyrzucony z klubu Samoobrony. On z kolei twierdzi, że sam odszedł, bo różnił się w sprawie przyszłości partii z jej przewodniczącym Andrzejem Lepperem.