Mistrzowskie pieczenie babki i kiszki ziemniaczanej
Czwarte nieformalne mistrzostwa świata w pieczeniu babki i kiszki ziemniaczanej odbyły się w niedzielę w Supraślu koło Białegostoku. Sama publiczność zjadła ponad 300 kg tych wyrobów. Do punktu sprzedaży wciąż stała kolejka.
Jurorzy kosztowali babki i kiszki ziemniaczanej, podawanej na kilkanaście różnych sposobów. W przepisach jako dodatki były m.in. grzyby, mięso, a nawet kasza gryczana i wyszukane przyprawy.
W ramach tzw. festiwalu kuchni regionalnych, na specjalnych stoiskach można było obejrzeć i skosztować także innych przysmaków wielonarodowej kuchni tej części kraju: chleba prosto z pieca, smalcu ze skwarkami, kiszonych ogórków, szaszłyków i miodu. Nie dojechali Litwini z Puńska ze swoimi kindziukami i sękaczami, bo przeszkodziła im pogoda.
Dużym zainteresowaniem cieszyło się za to stoisko z przysmakami kuchni tatarskiej. Nawet niektórzy jurorzy żartobliwie przypominali, że specjałem podlaskiej kuchni jest też bimber, zwany tu krzakówką lub księżycówką.
W regulaminie mistrzostw pieczenia babki i kiszki ziemniaczanej jest zapis, że kultywowanie tej tradycji, nadanie jej rangi sztuki oryginalnej, niepowtarzalnej, pozwoli na dowartościowanie lokalnej społeczności. Ma być przeciwwagą dla amerykanizacji naszej kultury, inwazji fast-foodów i hamburgerów.
Kiszka i babka ziemniaczana to potrawy znane w tej części kraju od dziesięcioleci. Przed laty były to podstawowe dania kuchni ubogich mieszkańców Podlasia, z czasem zostały jednak wyparte przez "szybkie jedzenie" i tzw. zdrową kuchnię.
Obecnie tajemnicą przepisów wykorzystywanych w konkursie jest smak ziemniaków, dodatki i przyprawy. Chociaż na pierwszy rzut oka taki przepis to żadna filozofia, okazuje się, że dla smaku potrawy ma znaczenie nawet czas i temperatura pieczenia.
W kategorii babki ziemniaczanej zwyciężyła Elżbieta Mierzyńska z Białegostoku. Mistrzostwa odbyły się w czasie festynu inaugurującego 7. Spotkania z Naturą i Sztuką "Uroczysko 2002" w Supraślu. (jask)