Misjonarz o. Malicki o świętach w Afryce: cały kościół wręcz kipi, słychać tylko jeden wielki okrzyk: Alleluja!
Wielkanoc w Afryce to przede wszystkim śpiewy i tańce, związane z chrztem świętym, które sprawiają, że cały kościół wręcz kipi. Jest jedna wielka radość, jeden wielki okrzyk: "Alleluja!". Tego w Polsce niestety się nie spotyka. Na każdej mszy jest zamawiany specjalny chór i na przykład w Kongo, dyrygowany jest przez kilka osób. W zależności od śpiewu wchodzi nowy dyrygent i wtedy niesamowicie zmienia się ekspresja śpiewu - powiedział w #dziejesienazywo misjonarz ojciec Jan Malicki.
- Celebracja drogi krzyżowej niejednokrotnie ma głębszy wydźwięk niż w Polsce, gdyż odbywa się to kilka godzin. Jeżeli tam jest jakaś uroczystość - na to się poświęca cały dzień, a nie jedną lub dwie godziny. Normalna msza niedzielna trwa od półtorej do dwóch godzin - powiedział ojciec Malicki.