Polska"Misiek" zatrzymany za oszustwa, a nie ws. zabójstwa

"Misiek" zatrzymany za oszustwa, a nie ws. zabójstwa

Pięć zarzutów oszustwa, polegającego na wypożyczaniu samochodów na podstawie podrobionych dokumentów, postawiła w czwartek krakowska prokuratura Pawłowi M., pseud. Misiek. Jego zatrzymanie nie miało związku z zabójstwem 30-latka na krakowskim osiedlu Kurdwanów.

10.03.2011 | aktual.: 10.03.2011 15:43

Paweł M. to pseudokibic, który w 1998 r. podczas pucharowego meczu Wisły Kraków z AC Parmą zranił nożem włoskiego piłkarza Dino Baggio. W ostatnim czasie był zatrzymywany przez policję za udział w bójkach pseudokibiców oraz handel narkotykami.

W środę "Misiek" został zatrzymany przez krakowską policję; według nieoficjalnych informacji miało to mieć związek ze styczniowym zabójstwem 30-letniego Tomasza C., pseud. Człowiek. W czwartek prokuratura nie potwierdziła tych informacji. Zarzuciła Pawłowi M., iż razem z dwoma innymi osobami wyłudził od różnych firm w Krakowie, Poznaniu i w powiecie wołomińskim pięć samochodów.

- Podejrzany nie przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia - powiedziała prok. Bogusława Marcinkowska. Jak wyjaśniła, mechanizm oszustwa polegał na wypożyczaniu samochodów na podrobione dokumenty, które Paweł M. miał przekazywać innemu podejrzanemu Rafałowi T. Z ośmiu wyłudzonych w ten sposób samochodów odzyskano jedynie trzy.

Rafał T. od stycznia przebywa w areszcie. Wśród postawionych mu zarzutów znajduje się wyłudzenie ośmiu samochodów, dwóch telefonów od firm telefonicznych i... filmu "Avatar" z wypożyczalni.

Dochodzenie w tej sprawie było prowadzone od września. W styczniu - po zatrzymaniu pierwszych podejrzanych - przekształciło się w śledztwo.

Razem z Pawłem M. zatrzymano Marcina N., któremu postawiono dziesięć zarzutów. Prokuratura po jego przesłuchaniu zdecyduje, czy wystąpi do sądu z wnioskami o aresztowanie obu podejrzanych. Łącznie w sprawie jest czterech podejrzanych. Zatrzymany w styczniu Krzysztof C. Przyznał się do winy, prokuratura nie wnioskowała o aresztowanie go.

Do napadu na "Człowieka" doszło w okolicach ul. Wysłouchów w Krakowie. Na Tomasza C. ok. godziny 10 czekało kilkanaście osób, które przyjechały samochodami. Gdy 30-latek nadjechał autem, napastnicy ruszyli za nim w pościg. Podczas ucieczki Tomasz C. stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w budynek. Wtedy zamaskowani napastnicy zadali mu nożami, pałkami i maczetami kilkadziesiąt ciosów, w wyniku których mężczyzna zmarł wkrótce po przewiezieniu do szpitala.

Po napadzie na Tomasza C. zatrzymano siedem osób. Nikomu jednak nie przedstawiono zarzutów.

Według początkowo podawanych przez policję informacji, tłem ataku mogły być porachunki krakowskich pseudokibiców, ponieważ zaatakowany mężczyzna był związany z pseudokibicami Cracovii. Z przesłuchań wyłoniła się jednak inna możliwa wersja, że atak może się wiązać z porachunkami między grupami przestępczymi handlującymi narkotykami.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)