Trwa ładowanie...
17-04-2009 21:30

Misiak: mam nadzieję, że sąd zablokuje emisję spotu PiS

Tomasz Misiak zapowiedział wieczorem w
rozmowie z Polsatem News, że złoży w poniedziałek powództwo
cywilne przeciw PiS i będzie się domagał zaprzestania projekcji
spotu.

Misiak: mam nadzieję, że sąd zablokuje emisję spotu PiSŹródło: PAP
d46xe0b
d46xe0b

- Będę żądał od PiS-u zaprzestania używania kłamliwych argumentów i mam nadzieję, że polski niezawisły sąd zablokuje emisję spotu, ponieważ jest taka możliwość w prawie, żeby zabezpieczyć powództwo - powiedział Misiak. Senator oświadczył, że "kłamstwem, które Prawo i Sprawiedliwość rozpowszechnia" jest zawarta w reklamie wyborczej informacja, że firma Misiaka dostała z budżetu 48 mln zł.

W pierwszym kadrze nowego spotu telewizyjnego PiS pokazana jest radość polityków PO w wieczór wyborczy. W tle lektor mówi: "Platforma obiecała". Następnie przywołane są słowa Donalda Tuska: "by wszystkim ludziom w Polsce żyło się lepiej". Na ekranie pojawia się fotografia trzech polityków: Tuska, Grzegorza Schetyny i Tomasza Misiaka - senatora, który dopuścił się konfliktu interesów i odszedł z partii. "Ale teraz lepiej żyje się tylko kolegom Tuska" - komentuje lektor.

Kolejny kadr - wodowanie statku, płaczący stoczniowiec. "Rząd PO likwiduje polskie stocznie, zwalnia ludzi, ale firmie Misiaka załatwia zlecenie na grube miliony" - mówi lektor. Na ekranie przy zdjęciu senatora pojawia się czerwony prostokąt z napisem "48 milionów złotych z rządowego kontraktu". Następny wątek. Lektor mówi: "gdy zrozpaczeni ludzie biją się o paczki z żywnością, koleżanka Tuska przyznaje swoim ludziom gigantyczne nagrody". W tle zdjęcia prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz z Tuskiem. Kolejny czerwony prostokąt, przy zdjęciu prezydent stolicy z napisem "58 milionów złotych na nagrody w Warszawie".

Ostatni kadr. Lektor mówi: "rząd odmawia pomocy upadającym zakładom, ale za to milionowe zlecenia dostaje firma żony ministra". Zdjęcie ministra skarbu Aleksandra Grada z Tuskiem na posiedzeniu rządu; czerwony prostokąt z sumą 50 milionów złotych. "Czy Platforma dotrzymała słowa?" - pyta lektor. Pojawia się plakat wyborczy PO z hasłem "By żyło się lepiej. Wszystkim". Uśmiech w logo PO zamienia się w wystawiony język. W miejsce słowa "Wszystkim" pojawia się czerwony prostokąt ze słowem "Kolegom".

d46xe0b

Rzecznik rządu i polityk PO Paweł Graś powiedział wieczorem w TVN24, że spot PiS analizowany jest teraz przez prawników, a także przez osoby w nim wymienione. Jak dodał, w poniedziałek rozstrzygnie się, czy w związku z tym spotem będzie przeciwko PiS pozew np. w trybie wyborczym. - Ale nie będzie żadnej "wojny" na spoty - zaznaczył jednocześnie Graś.

Według wicemarszałka Sejmu Stefana Niesiołowskiego (PO), spot PiS jest "żenujący, prymitywny i kłamliwy". - PiS przez tego rodzaju spot już przegrał wybory do europarlamentu. Polacy takich insynuacji nie zaakceptują - ocenił Niesiołowski. Jego zdaniem PiS posługuje się "językiem Jerzego Urbana". Nawiązując do wykorzystania w spocie sprawy senatora Misiaka, Niesiołowski przypomniał, że Misiak nie jest członkiem PO po tym, jak okazało się, że jego firma otrzymała kontrakt w ramach tzw. specustawy stoczniowej, nad którą senator pracował. - Kłamstwo. Misiak został bardzo surowo ukarany, kontrakt został anulowany z tą firmą - podkreślił wicemarszałek.

Niesiołowski dodał, że prezydent Warszawy przyznała nagrody urzędnikom, a nie "swoim ludziom", a ponadto obniżyła je "pod wpływem pewnej krytyki". Sama Gronkiewicz-Waltz mówiła dziennikarzom, że urzędnikami w ratuszu są także członkowie rodzin działaczy PiS, zatrudnieni jeszcze w poprzedniej kadencji władz stolicy. Wymieniła m.in. żonę b. wojewody mazowieckiego Jacka Sasina, córkę Grażyny Gęsickiej i siostrę Elżbiety Jakubiak. Prezydent Warszawy podała także, że średnia nagroda za pierwszy kwartał tego roku wyniosła 1750 zł brutto, podczas gdy za rządów PiS w stolicy wynosiły one 1815 zł w 2004 r. i 1825 zł w 2006 r.

Niesiołowski zapewnił jednocześnie, że Platforma nie będzie odpowiadała PiS-owi w podobnym tonie; nie wystąpi też na drogę prawną. - Gdybyśmy mieli reagować na wszystkie kłamstwa PiS, to byśmy nie wychodzili z sądu. Ostatnia rzecz do jakiej bym namawiał kolegów z PO, to przejmowanie się tym. Niech PiS sam się zadusi tą pępowiną kłamstw - powiedział Niesiołowski.

d46xe0b
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d46xe0b
Więcej tematów