Miś Bruno nadal wymyka się obławie
Miś Bruno, wędrujący od tygodni przez Alpy na
niemiecko-austriackim pograniczu, wymknął się po raz
kolejny myśliwym usiłującym pojmać go żywcem lub w razie
konieczności zastrzelić.
21.06.2006 | aktual.: 22.06.2006 00:05
Fińskie psy specjalnie szkolone do tropienia niedźwiedzi wyśledziły kryjówkę misia w okolicach jeziora Achsensee w Tyrolu w Austrii. W to miejsce natychmiast skierowano ekipę pościgową wyposażoną w strzelbę umożliwiającą uśpienie zwierzęcia, jednak myśliwi przybyli za późno. Po zwierzęciu pozostały tylko ślady.
Dzięki Bogu, że uciekł - powiedział jeden z mieszkańców. To niedopuszczalne, żeby władze mogły tak po prostu rozwalić zwierzę, tylko dlatego, że uznały je za niebezpieczne - wyjaśnił mężczyzna.
W nocy poprzedzającej akcję niedźwiedzia widzieli mieszkańcy pobliskiej miejscowości Maurach. Zwierzę przeszło tak blisko jednego z domów, że uruchomiło automatyczne oświetlenie gospodarstwa. Wcześniej grasowało w bawarskich kurortach Kochel am See i Kreuth. Miś nie boi się ludzi. Włamuje się do kurników i zagród dla królików. Porwał też kilka owiec i zniszczył ule.
Władze Bawarii wydały tymczasem ponownie, czasowo zawieszone, pozwolenie na zastrzelenie zwierzęcia, jeśli nie uda się go uśpić. Minister ochrony środowiska Bawarii Werner Schnappauf zastrzegł, że głównym celem jest bezkrwawe pojmanie Bruna i odstawienie go do miejsca, z którego przybył. Zdaniem władz, niedźwiedź stanowi poważne zagrożenie dla życia ludzi.
Bawarska policja oddała do dyspozycji ekipy pościgowej helikopter z kamerą na podczerwień. Jednak z powodu upałów możliwości zastosowania tego sprzętu są bardzo ograniczone.
Wcześniejsze próby zwabienia niedźwiedzia do zamaskowanej zapadni nie powiodły się, ponieważ zwierzę nigdy nie pojawia się dwa razy w tym samym miejscu.
Miś Bruno przywędrował do Niemiec z parku narodowego we włoskim Południowym Tyrolu. Ma dwa metry wzrostu i waży 100 kilo. Jest pierwszym od 1835 r. brunatnym niedźwiedziem, jaki pojawił się na terenie Niemiec. Niemiecka prasa okrzyczała go "gwiazdą letniego sezonu". Jedna z rosyjskich organizacji zaoferowała misiowi azyl w Rosji.