To ona straciła najwięcej. Tak się teraz tłumaczy
Ministrowie PiS i ich zastępcy stracili z własnej kieszeni od listopada 2019 roku prawie 22 tys. zł. Wszystko z powodu nieusprawiedliwionych nieobecności w Sejmie.
Nieobecność w Sejmie można usprawiedliwić chorobą, wyjazdem zaakceptowanym przez Sejm, urlopem lub nawet "innymi ważnymi, niemożliwymi do przewidzenia lub nieuchronnymi przeszkodami". Jednak nie wszyscy chcą się usprawiedliwiać. Za takie nieobecności Sejm zmniejsza im pensje.
Jak dowiedział się "Super Express", ministrowie oraz ich zastępcy będący jednocześnie posłami od listopada 2019 r. stracili w sumie prawie 22 tys. zł.
Kto stracił najwięcej?
Najwięcej straciła nowa minister w KPRM Agnieszka Ścigaj. Z pensji potrącono jej 2972,89 zł. Zbigniew Ziobro stracił 1469,74 zł. Natomiast 1052,19 zł stracił szef KPRM Michał Dworczyk.
Agnieszka Ścigaj tłumaczyła "Super Expressowi", że w trakcie nieobecności w Sejmie pracowała w ośrodku pomocy społecznej. - Ja nie byłam wtedy posłem zawodowym - dodała.
Mniej dostali także Łukasz Mejza i Jadwiga Emilewicz. Były wiceminister sportu stracił 1803,75 zł, Jadwiga Emilewicz 1837,16 zł.