Polska"Ministrowie boją się Julii Pitery, więc płacą gotówką"

"Ministrowie boją się Julii Pitery, więc płacą gotówką"

Odkąd pełnomocnik rządu ds. walki z korupcją Julia Pitera zaczęła badać wydatki za pomocą służbowych kart płatniczych, ministerialni urzędnicy korzystają z nich coraz rzadziej – wynika z informacji, do których dotarł portal tvp.info. Pitera uważa, że świadczy to o lepszej dyscyplinie finansów publicznych, opozycja twierdzi z kolei, że urzędnicy boją się Pitery, więc płacą gotówką.

28.03.2011 18:05

Julia Pitera w 2008 r. opublikowała raport, z którego wynikało, że urzędnicy ministerialni za rządów PiS płacili kartami kredytowymi za "wydatki niecelowe". Odkryła m.in., że minister gospodarki morskiej kupił dorsza za 8,16 zł celem "kontroli gatunku ryb i ich świeżości".

Portal tvp.info dotarł do najnowszego raportu Pitery, który dotyczy wydatków z 2010 r. Wynika z niego, że w ubiegłym roku urzędnicy wydali, płacąc kartami płatniczymi, 373 tys. zł - to o 45 tys. zł mniej niż w 2009 r. i o 373 tys. zł mniej niż w 2008 r. Większość wydatków w 2010 r. stanowiły usługi hotelowe.

Julia Pitera w rozmowie z tvp.info wyjaśniła, że "Kancelaria Premiera opracowała zasady przyznawania i korzystania ze służbowych kart płatniczych". Następnie wprowadzono uregulowania do ustawy o finansach publicznych, a w efekcie "zwiększyła się dyscyplina, by gospodarniej wydawać pieniądze publiczne".

Opozycja twierdzi jednak, że urzędnicy po prostu boją się Julii Pitery. - Tak jak za komuny, płaci się więc gotówką, bo a nuż pani minister wykryje jakieś nieprawidłowości - skomentował rzecznik SLD Tomasz Kalita.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (145)