Ministerstwo zdrowia: znieczulenia będą nadal bezpłatne

Kobieta może otrzymać bezpłatne znieczulenie przy porodzie tylko ze wskazań medycznych. Wiceminister zdrowia Marek Haber podkreślił, że resort nie wycofuje się z refundacji znieczuleń zewnątrzoponowych, bo podawane na życzenie pacjentki zawsze były płatne. Znieczulenia zewnątrzoponowe przy porodzie ze wskazań medycznych były, są i będą refundowane - zapewnił wiceminister Haber.

Według dzisiejszego "Dziennika" minister zdrowia Ewa Kopacz uznała, że państwa nie stać na refundację znieczuleń. Jej zdaniem, gdyby znieczulenie było za darmo, to szpitale musiałyby zapewnić pacjentkom obsługę anestezjologów w zakresie o wiele większym niż obecnie.

Posłanki PiS w reakcji na artykuł w "Dzienniku" zaapelowały do minister zdrowia, by nie cofała polskiej medycyny do XIX wieku. Posłanka Lena Cichocka-Dąbkowska podkreśliła, że znieczulenie przy porodzie w całej Europie jest usługą standardową.

O refundowanie znieczulenia przy porodach wystąpiło do minister zdrowia Polskie Towarzystwo Ginekologiczne. Zaznaczył jednak, że kobieta może otrzymać bezpłatne znieczulenie przy porodzie tylko ze wskazań medycznych. Wiceminister zdrowia Marek Haber podkreślił, że resort nie wycofuje się z refundacji znieczuleń zewnątrzoponowych, bo podawane na życzenie pacjentki zawsze były płatne. Znieczulenia zewnątrzoponowe przy porodzie ze wskazań medycznych były, są i będą refundowane - zapewnił wiceminister Haber.

Dzisiejszy "Dziennik" napisał, że resort zdrowia nie planuje refundowania znieczulenia podczas porodu. Minister zdrowia Ewa Kopacz, odpowiadając na pismo Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego, które zaapelowało o refundację znieczulenia, powiedziała, że budżetu państwa na to nie stać i brakuje anestezjologów. Dodała, że "poród to fizjologia i tak kobiety stworzyła natura, że

pewne rzeczy powinny się odbywać jej siłami".