Ministerstwo zdrowia. Resort wydał 6 milionów na utrzymanie służbowych aut
Blisko 6 milionów złotych – tyle kosztowało utrzymanie floty samochodowej w ministerstwie zdrowia w ciągu ostatnich pięciu lat. Najwięcej pochłonęły wydatki na kierowców resortu i koszty paliwa. Ministerstwo kupowało również nowe auta.
07.09.2020 15:06
Przypomnijmy, jak ujawniła jakiś czas temu Wirtualna Polska, w resorcie zdrowia liczba uprawnionych osób, które mogły korzystać z samochodów służbowych, wynosiła blisko połowę wszystkich urzędników resortu. W 2017 r. takich osób było 720 osób, w tym 7 z kierownictwa. W 2018 r. było to 693 osoby (w tym 7 z kierownictwa), a w 2019 r. 714 osób (w tym 6 z kierownictwa).
Po naszym materiale szczegółowe pytania o flotę samochodową, m.in. w resorcie zdrowia skierowali posłowie Konfederacji. Z informacji przekazanych przez wiceminister Józefę Szczurek – Żelazko okazuje się, że ministerstwo pod rządami byłych ministrów: Konstantego Radziwiłła i Łukasza Szumowskiego wydawało spore kwoty na kupno i utrzymanie służbowych aut.
- W okresie 2015-2020 Ministerstwo Zdrowia zakupiło następujące pojazdy służbowe: 2016 rok - 2 pojazdy Opel Insignia, koszt zakupu: 187 510 zł brutto; 2017 rok - 2 pojazdy Volkswagen Passat, koszt zakupu: 193 982 zł brutto; 2019 rok - 1 pojazd Nissan Leaf, koszt zakupu: 152 397 zł brutto – informuje wiceminister Józefa Szczurek-Żelazko.
Resort miał w 2015 – 14 pojazdów, w 2016 – 15, 2017 – 17, 2018 – 18, 2019 – 18, 2020 (do lipca) – 14.
Pytane przez Wirtualną Polskę ministerstwo argumentuje, że nowe pojazdy zastępowały wyeksploatowane auta o znacznym przebiegu.
- Pojazdy Opel Insignia i Volkswagen Passat są przeznaczone do zabezpieczenia potrzeb transportowych kierownictwa ministerstwa. Zakup pojazdów był podyktowany koniecznością zastąpienia pojazdów w znacznym stopniu wyeksploatowanych, które nie gwarantowały ciągłości zabezpieczenia potrzeb transportowych Ministerstwa. W tym czasie w zasobach były pojazdy kilkunastoletnie z rokiem produkcji 2000, 2002, 2006, 2007 o znacznym przebiegu – mówi nam Jarosław Rybarczyk z biura prasowego resortu.
- Natomiast Nissan Leaf jest przeznaczony do zabezpieczenia potrzeb transportowych Ministerstwa w ramach Kolumny Ogólnej. Zakup pojazdu Nissan wynikał bezpośrednio z ustawy o elektromobilności i paliwach stałych – dodaje urzędnik.
Miliony na pensje dla kierowców i paliwo
Jak wynika z zestawienia kosztów użytkowania floty samochodowej w latach 2015-2020 najwięcej wydano podczas rządów Łukasza Szumowskiego w ministerstwie. W 2019 r. było to łącznie 1 186 233,00 zł. Z tego m.in. 219 tys. zł na paliwo i 883 tys. zł na wynagrodzenia dla kierowców.
Z kolei rok wcześniej aż 86,2 tys. zł pochłonęły naprawy służbowych aut. Wydano również rekordowe 33 tys. zł na ubezpieczenia samochodowej floty.
Przypomnijmy, Szumowski zrezygnował ze stanowiska 18 sierpnia. Nie otrzymał odprawy, ale jak informował nas resort, jest obecnie na wypowiedzeniu. W ostatnim czasie jeździł autem należącym do SOP z funkcjonariuszami, którzy pilnowali go 24 godziny na dobę. Okazuje się, że dymisja nie miała wpływu na kwestię dalszej ochrony polityka.
- Zgodnie z przepisami, po odejściu z resortu, ochrona przyznana przez SOP przysługuje jeszcze przez 30 dni. Minister Szumowski zrezygnował ze stanowiska 18 sierpnia, więc około 18 września formalnie funkcjonariusze przestaną chronić polityka – mówił nam anonimowo wysoko postawiony urzędnik MSWiA.
Szumowski oficjalnie otrzymał ochronę SOP na początku czerwca. Powodem przyznania asysty funkcjonariuszy miały być groźby pod adresem ministra zdrowia. W tej sprawie Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła postępowanie.