Ministerstwo zajmie się śmiercią Sekuły
Po publikacji "Życia Warszawy" Ministerstwo
Sprawiedliwości jeszcze raz przeanalizuje akta sprawy dotyczące
śmierci Mirosława Sekuły. Decyzję o przejrzeniu akt, m.in. pod
kątem zeznań nowych świadków, podjął minister sprawiedliwości
Zbigniew Ziobro.
26.11.2005 | aktual.: 26.11.2005 08:18
Przed tygodniem "ŻW" ujawniło zeznania świadka koronnego. Dowodzi on, że byłego wicepremiera w rządzie PRL i późniejszego szefa GUC zabił jeden z pruszkowskich mafiosów. Śledztwo jest wciąż umorzone, a oficjalna wersja śmierci Sekuły to samobójstwo.
- Jeżeli zeznania nowych świadków będą przekładały się na dowody, to śledztwo zapewne zostanie wznowione - twierdzi jeden z rozmówców "ŻW" z Ministerstwa Sprawiedliwości. - Te fakty wymagają bardzo dokładnego przeanalizowania - mówi dziennikowi Zbigniew Ziobro.
Na razie akta są w warszawskiej prokuraturze apelacyjnej. Zbadania wymagają zeznania Piotra W., jednego ze wspólników Ryszarda Boguckiego ps. Borys, mordercy na usługach mafii. Bogucki chwalił się kompanowi z aresztu informacjami zasłyszanymi od bossów gangu pruszkowskiego.
- "Malizna" z synem poszli do Sekuły, aby odzyskać jakieś pieniądze, które on był winny "Pershingowi". Zaczęli straszyć Sekułę, że za pośrednictwem dziennikarzy ujawnią jego związki z "Pershingiem". Wywiązała się jakaś awantura, w trakcie której Sekuła wyjął swoją broń. Wyrwali ją mu i oddali z niej trzy strzały w brzuch i klatkę piersiową - opowiadał Bogucki zaufanemu więźniowi. "Borys" miał usłyszeć historię śmierci Sekuły od swojego szefa - "Malizny", czyli Mirosława D., bossa gangu pruszkowskiego. Wersję tę powtarzają też inni świadkowie, którzy należeli do grupy kierowanej przez "Maliznę". (PAP)