Ministerialne dary poza rejestrem
Szefowie takich kluczowych urzędów, jak
Ministerstwo Finansów, Ministerstwo Skarbu Państwa czy Agencja
Wywiadu naruszają przepisy antykorupcyjne - ustaliła
"Rzeczpospolita".
15.07.2005 | aktual.: 15.07.2005 07:18
W jaki sposób? Nie wypełniają tzw. rejestru korzyści, w którym muszą ujawniać m.in. wszelkie źródła zarobków, prezenty, które dostają, sponsorowane wycieczki oraz informacje o pracy małżonków - wyjaśnia gazeta.
Rejestru nie wypełniło aż pięciu ministrów na czele z szefem resortu finansów Mirosławem Gronickim, ministrem skarbu Jackiem Sochą i ministrem infrastruktury Krzysztofem Opawskim. Premier Belka nie wpisał do rejestru, że jego żona kieruje łódzką kliniką firmy Lux Med. Nikt mnie nie poinformował, że mam obowiązek wypełnić rejestr - tłumaczy "Rzeczpospolitej" minister Socha.
Państwowa Komisja Wyborcza, która prowadzi rejestr, nie ma wątpliwości: urzędnicy powinni złożyć wpisy zaraz po powołaniu. Tej zasady nie przestrzega wielu członków rządu. Oprócz pięciu ministrów, korzyści nie wpisało kilkunastu wiceministrów i wielu szefów urzędów centralnych.
Wśród tych, którzy informują o otrzymanych prezentach jest szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Andrzej Barcikowski. Najszczodrzej obdarowuje szefa agentów firma Polkomtel - dostał od niej notebooka, telefon komórkowy i zegarek. Nie pogardził też telefonem komórkowym od konkurencyjnej firmy Centertel, aparatem fotograficznym od szefa specsłużb Korei Południowej i zegarkiem Omega od kojarzonego z lewicą biznesmena Włodzimierza Jurkowskiego. Zegarki to najpopularniejsze prezenty dla oficjeli - pisze "Rzeczpospolita". (PAP)