Minister zapowiada więcej pieniędzy na naukę
Dożywianie dzieci, nie tylko tych szkolnych, podstawa programowa, dopracowanie przepisów dotyczących matur i rekrutacji na studia - te sprawy uznał dla siebie za najważniejsze w najbliższym roku minister edukacji i nauki Michał Seweryński w rozmowie opublikowanej przez "Rzeczpospolitą".
24.11.2005 | aktual.: 24.11.2005 07:55
Minister przyznał, że wolałby, żeby na maturze była matematyka, ale nie wcześniej, niż za trzy lata, bo nie można zaskakiwać nauczycieli i młodzieży.
Odnosząc się do zapowiadanych przez PiS regulowanych cen podręczników uznał, że chodzi o to, by podręczniki były dostępne, by ich cena nie była dla biednych rodzin barierą nie do pokonania. - Rozważymy, czy wprowadzić ceny maksymalne, czy na przykład dopłaty do podręczników dla biednych rodzin - zapowiedział minister.
Na pytanie, jakich zmian mogą się spodziewać nauczyciele, Seweryński odpowiedział m.in.: "Nauczyciele chcieliby mieć jasny status zawodowy i lepiej zarabiać, a państwo musi się troszczyć o to, by właściwie spełniali swoją rolę. Myślę, że w tej kadencji rząd powinien zakończyć prace nad modelowaniem systemu szkolnictwa w Polsce, przyjmując kompleksową ustawę o edukacji narodowej, w którą byłaby wpleciona regulacja statusu zawodowego nauczycieli".
Minister zapewnił, że wchłonięcie ministerstwa nauki przez resort edukacji nie spowoduje, że nauka na tym straci. "Rząd przyjmuje założenie znacznego zwiększenia nakładów na naukę. W ciągu czterech lat o 100%, a w pierwszym roku o 25%, czyli bardzo dużo w porównaniu z tą mizerią, jaką mieliśmy" - podkreślił Michał Seweryński.(PAP)