Minister uszedł z życiem z zamachu, 4 cywilów zginęło
Afgański minister ds. zasobów wodnych i energetyki Ismail Chan uszedł z życiem z zamachu, do którego doszło na zachodzie Afganistanu. W wyniku eksplozji samochodu-pułapki na drodze przejazdu konwoju ministra zginęło co najmniej czterech cywilów, a 17 osób zostało rannych - poinformowała afgańska policja. Do zamachu przyznali się talibowie.
Konwój wiozący ministra zmierzał na lotnisko w Heracie, kiedy bomba eksplodowała przed szkołą - poinformował rzecznik lokalnej policji. Wśród rannych było czterech ochroniarzy Chana. Ministrowi nic się nie stało - bezpiecznie przybył na lotnisko, żeby następnie udać się do Kabulu.
Jak poinformował talibski rzecznik, Zabiullah Mudżahid zamach wymierzony był w ministra, który - według niego - poniósł śmierć. Minister Chan piastował niegdyś stanowisko gubernatora prowincji Herat, graniczącej z Iranem.
Jak pisze agencja Associated Press, w tym roku wzrosła liczba prób zamachów, przeprowadzanych przez bojowników talibskich, na afgańskich oficjeli. Zanotowano ponad 100 ataków na urzędników państwowych i przedstawicieli prorządowej starszyzny plemiennej, przy czym połowa z nich zginęła.