Minister Środa walczy z bankami
Minister Magdalena Środa wystosowała trzy listy w sprawie możliwej dyskryminacji klientów banków, którym ze względu na wiek odmawia się niektórych świadczeń bankowych. Pisma skierowała do Generalnego Inspektora Nadzoru Bankowego (GINB), szefów: Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) oraz Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej (UKIE).
26.09.2005 16:15
Wśród kompetencji pełnomocniczki rządu ds. równego statusu kobiet i mężczyzn, oprócz przeciwdziałania dyskryminacji ze względu na płeć, jest również reagowanie na wszelkie przejawy dyskryminacji ze względu m.in. na wiek, orientację seksualną, pochodzenie, rasę, niepełnosprawność.
Do Generalnego Inspektora Nadzoru Bankowego Wojciecha Kwaśniaka Magdalena Środa zwróciła się z prośbą o udzielenie informacji m.in. na temat podstawy prawnej uzależnienia typowego świadczenia bankowego tylko od wieku klientów oraz czy świadczenie takich usług na rzecz tych osób niesie za sobą "zidentyfikowane ryzyko".
Szefa UOKiK, Cezarego Banasińskiego, Środa pyta czy urząd przeprowadzał kontrole w tym zakresie. Chce też wiedzieć czy możliwa byłaby współpraca biura pełnomocniczki z UOKiK-iem, by wyeliminować takie - według niej - niezgodne z prawem praktyki.
Z kolei do szefa UKIE Jarosława Pietrasa pełnomocniczka skierowała zapytanie czy prawo Unii Europejskiej dotyczące instytucji kredytowych zezwala na takie praktyki.
Minister Środę do zainteresowania się tym tematem skłoniły doniesienia prasowe. W opublikowanym 16 września w "Gazecie Wyborczej" tekście historyk, prof. Jerzy Jedlicki, klient ING Banku Śląskiego, od lat lokujący w tej instytucji swoje oszczędności, opisał w jaki sposób jego bank odmówił mu przyznania karty kredytowej.
Mimo dostarczenia przez niego wszystkich potrzebnych dokumentów prof. Jedlicki kredytu nie dostał, a bank w żaden sposób oficjalnie tego nie uzasadnił. Nieoficjalnie natomiast od urzędników bankowych prof. Jedlicki dowiedział się o rzekomej dyrektywie, która zabrania wydawania kart kredytowych 70-latkom.
Zainteresowany odebrał to jako przejaw dyskryminacji ze względu na wiek i zaapelował o interwencję m.in. do Rzecznika Praw Obywatelskich (RPO). Jednak jak poinformował pełnomocnik RPO Stanisław Wileński, Rzecznik interweniował w tej sprawie już rok temu. Takie skargi od dawna napływały do naszego biura, więc Rzecznik zwrócił się z prośbą o wyjaśnienia do Związku Banku Polskich. Okazało się jednak, że brak jest w polskim prawie przepisów, które wprost zakazywałyby przyznawania kredytu ze względu na wiek wnioskodawcy. W związku z tym choć RPO zdaje sobie sprawę, że praktyka jest inna, nie ma on prawnych możliwości do interwencji - powiedział Wileński.
Podobnego zdania jest rzecznik ING Banku Śląskiego Piotr Utrata. W rozmowie z PAP wyraził on ubolewanie z powodu nie przyznania karty kredytowej ich klientowi. Podkreślił jednak, że stało się tak tylko w wyniku zaniedbania konkretnego pracownika, który rozpatrywał wniosek kredytowy i z całą pewnością takie postępowanie w ING Banku Śląskim nie jest regułą.
Możemy tylko przeprosić prof. Jedlickiego i zapewnić, że wiek nie jest w naszym banku kryterium decydującym o tym czy kredyt zostanie przyznany czy nie - powiedział rzecznik. Zapewnił też, że "bank dokonuje obecnie poprawy procedur obsługi klientów oraz planuje dodatkowe szkolenia pracowników".