PolskaMinister sprawiedliwości: wyciągnąć konsekwencji wobec winnych w sprawie K. Ungiera

Minister sprawiedliwości: wyciągnąć konsekwencji wobec winnych w sprawie K. Ungiera

29.12.2004 19:00, aktual.: 29.12.2004 19:21

Minister sprawiedliwości Andrzej Kalwas oczekuje, że organa sądowe w pierwszej kolejności zbadają sprawę sędziego, który nie sprawdził w rejestrze skazanych karalności syna Marka Ungiera, i wyciągną konsekwencje wobec winnych zaniedbań. Jeśli tego nie zrobią, wtedy ja zażądam wszczęcia postępowania dyscyplinarnego - powiedział Kalwas.

Opinia olsztyńskiej prokuratury okręgowej dotycząca warunkowego umorzenia sprawy jazdy po pijanemu Krzysztofa Ungiera, syna p.o. szefa gabinetu Kancelarii Prezydenta, jest już, według tej prokuratury, gotowa, ale Kalwas jeszcze jej nie otrzymał.

Poniedziałkowa "Rzeczpospolita" podała, że giżycki sąd ponad pół roku temu umorzył warunkowo sprawę jazdy po pijanemu synowi Marka Ungiera. Według dziennika, sąd zrobił to niezgodnie z prawem. Sprawę można umorzyć warunkowo tylko wówczas, gdy oskarżony nie był wcześniej karany. Tymczasem w momencie, gdy zapadał wyrok w giżyckim sądzie, Krzysztof Ungier był już prawomocnie skazany (w 2003 r.) za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwym, próbę przekupienia policjantów, którzy go zatrzymali, oraz za lżenie funkcjonariuszy i grożenie im, gdy odmówili przyjęcia łapówki.

We wtorek sędzia-wizytator Sądu Okręgowego w Olsztynie uznał, że sędzia z Sądu Rejonowego w Giżycku, prowadząca sprawę Krzysztofa Ungiera, oraz kierowniczka sekretariatu wydziału karnego naruszyły regulamin wewnętrzny sądów powszechnych.

Liczę, że władze sądu lub Krajowa Rada Sądownictwa zdecydują się wszcząć postępowanie dyscyplinarne w tej sprawie. Jeśli nie, to ja będę się tego domagał. Winni zaniedbań powinni ponieść karę dyscyplinarną - oświadczył minister sprawiedliwości w rozmowie z PAP.

Pytany o sprawy karne dotyczące samego Marka Ungiera, Kalwas odparł, że nie ma jeszcze jasności, czy doszło do przedawnienia w sprawie domniemanego działania przez Ungiera na szkodę spółki Juventur, którą kierował na początku lat 90.

__Pewne jest natomiast, że nie będzie można pociągnąć do odpowiedzialności dyscyplinarnej winnych tych zaniedbań, bo minął już 2-letni termin przedawnienia, przewidziany dla "dyscyplinarek" - wyjaśnił Kalwas. Dodał jednak, że resort zastanawia się nad formą podania do publicznej wiadomości w oficjalnym komunikacie, kto z sędziów i prokuratorów dopuścił się opieszałości w prowadzeniu śledztwa i procesu w tej sprawie.

W innej sprawie warszawski sąd rejonowy umorzył proces Marka Ungiera związany z przestępstwami skarbowymi.

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także