Minister sportu fikcyjnie zatrudnił kobietę?
Minister sportu mógł fikcyjnie zatrudniać nianię swoich dzieci, gdy był szefem Warszawskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji - ustaliła "Rzeczpospolita".
11.05.2007 | aktual.: 11.05.2007 09:19
Sprawę nieprawidłowości w Ośrodku bada warszawska prokuratura. Jego były szef, a obecnie minister sportu Tomasz Lipiec został już przesłuchany. Gazeta dowiedziała się, że w 2005 roku Lipiec podpisał z Małgorzatą M. umowy, które nie precyzowały jej obowiązków w Ośrodku, ale zapewniały wynagrodzenie prawie 1900 złotych brutto.
Chcący zachować anonimowość współpracownik Lipca powiedział, że Małgorzata M. nigdy nie pracowała w Ośrodku. Przebywała w domu Lipca w Wesołej i zajmowała się jego dziećmi, a do tej pracy zawoził ją służbowy samochód. Jeden z kierowców powiedział, że rano woził szefa Ośrodka do pracy, a później jechał pod dom M. i odwoził ją do domu Lipca w Wesołej. Czasem zdarzało się, że woził ją z dziećmi Lipca do przychodni lekarskiej. Zapytany przez dziennikarzy minister Lipiec powiedział, że nie przypomina sobie Małgorzaty M. (IAR)