Minister skarbu donosi na TVP do prokuratury
TVP manipulowała wynikiem finansowym spółki,
sztucznie go zaniżając o ponad 100 mln zł - uważa minister skarbu
Aleksander Grad. Minister złożył w tej sprawie
zawiadomienie do prokuratury. Utworzenie rezerw było legalne -
odpowiada telewizja publiczna.
24.09.2008 | aktual.: 24.09.2008 23:55
Do manipulowania wynikiem finansowym TVP miało dojść poprzez tworzenie nieuzasadnionych - według resortu - rezerw finansowych na potrzeby toczonych przez TVP procesów.
TVP SA odpowiedziała na zawiadomienie MSP do prokuratury oświadczeniem. Minister Grad po raz kolejny swoimi działaniami godzi w dobre imię spółki, naruszając tym samym interesy gospodarcze Telewizji Polskiej na niezwykle konkurencyjnym rynku mediów- napisała rzeczniczka telewizji Aneta Wrona.
Według tego oświadczenia zarząd TVP SA mając na względzie z jednej strony jej bezpieczeństwo (w szczególności, z uwagi na fakt, że jest to spółka w całości należąca do Skarbu Państwa) z drugiej zaś, bardzo dużą niepewność co do wyniku rozstrzygnięcia spraw abonamentu, podjął decyzje o zawiązaniu rezerw, które były w pełni uzasadnione i tworzone zgodnie z ustawą o rachunkowości.
Środki przeznaczone na rezerwy pozostają w spółce na oprocentowanym koncie i nie mają żadnego wpływu na sytuację finansową TVP - napisała Aneta Wrona. Dodała, że rezerwy tworzone przez TVP S.A._ dotyczą toczących się spraw sądowych popartych negatywnymi decyzjami urzędu skarbowego lub pozwami sądowymi. Żadna z rezerw nie została założona bez podania konkretnego uzasadnienia, bez wystąpienia zagrożenia i bez wymaganej dokumentacji._
Zawiadomienie do prokuratury jest efektem dwóch audytów, które na zlecenie MSP przeprowadzono w TVP. Wyniki drugiego, uzupełniającego audytu wpłynęły do resortu w ubiegły piątek.
Z tego dokumentu wynika, że w TVP mieliśmy do czynienia z zaniżeniem wyników spółki na ponad 100 mln zł. Jest to związane z tworzeniem rezerw finansowych, które w ocenie ministerstwa są niezgodne z prawem - powiedział rzecznik ministerstwa SP Maciej Wewiór.
Dodał, że nie może mówić o szczegółach audytu, gdyż podobnie jak poprzedni został on na wniosek TVP utajniony. Zwrócimy się do Rady Nadzorczej TVP o odtajnienie tego dokumentu, tak by wszyscy mogli się z nim zapoznać - dodał rzecznik.
Szef resortu Aleksander Grad komentując tę sprawę dla "Gazety Wyborczej" powiedział, że "w imię wojny z rządem PO-PSL zarząd TVP próbował manipulować wynikiem finansowym spółki, by zaniżyć zyski".
Chodziło o to, żeby pokazać w jak kiepskiej sytuacji finansowej jest TVP, co nie było prawdą. Winię za tę sytuację głównie prezesa TVP Andrzeja Urbańskiego, bo to on ma największy wpływ na to, co dzieje się w spółce. Tak upolitycznionego prezesa publiczna telewizja jeszcze nie miała - powiedział Grad.
Szczególnie szkodliwa dla wyników finansowych TVP S.A. jest kampania propagandowa przeciw mediom publicznym (głównie w kwestii zniesienia abonamentu radiowo-telewizyjnego), prowadzona od miesięcy przez polityków koalicji rządzącej. Niestety jedną z głównych ról w tym spektaklu odgrywa minister Grad, pełniący nadzór właścicielski nad TVP i Polskie Radio - napisała rzeczniczka TVP.
Podkreśliła ona, że w związku ze specyficznym charakterem mediów publicznych, TVP nie odprowadza w jakiejkolwiek formie zysku do właściciela, czyli Skarbu Państwa. Tworzenie rezerw zgodnie z ustawą o rachunkowości nie ma wpływu na wysokość zobowiązań spółki. Rezerwy nie uszczuplają płaconych przez TVP S.A. podatków. Nie mogą też uszczuplać też dywidendy, bo spółka jej nie wypłaca- napisała rzeczniczka TVP.
Aneta Wrona podkreśliła, że środki przeznaczone na rezerwy pozostają w spółce na oprocentowanym koncie i nie mają żadnego wpływu na sytuację finansową TVP.
Minister skarbu w środę wieczorem na antenie TVP Info komentując oświadczenie telewizji publicznej zaznaczył, że po raz kolejny widzi "tu inspirację pana prezesa TVP". I ubolewam, że pan prezes zamiast uderzyć się w pierś ma do mnie pretensje jako do reprezentującego właściciela, do Skarbu Państwa, że ja zgodnie z prawem do tego podchodzę i działam w oparciu o opinię, o audyt, który sam zarząd zlecił i nam przesłał- mówił Grad.
Podkreślił, że z audytu wynika, że przy tworzeniu rezerw doszło do naruszenia prawa. Ja jako minister skarbu, który sprawuje nadzór właścicielski nad spółką Skarbu Państwa jestem zobowiązany tę sprawę wyjaśnić i skierować do właściwych organów. I zrobiłem to co do mnie należało- mówił.
Chciałem się zapytać pana prezesa dlaczego utajnia po raz kolejny audyt, który pokazuje w jaki sposób funkcjonuje telewizja - zwrócił się Grad do szefa TVP.
"Uważam, że prezes - w świetle tego co jest w tych wszystkich audytach - powinien honorowo odejść ze stanowiska" - zaznaczył szef MSP.
Prezes TVP Andrzej Urbański w wywiadzie dla najnowszego "Gościa Niedzielnego" powiedział, że rezerwa była niezbędna, ponieważ zastał spółkę w kilku procesach sądowych. W tym jeden bardzo poważny, bo odbywa się przed sądami amerykańskimi.
Środowe zawiadomienie do prokuratury jest kolejnym, jakie złożono na działalność zarządu TVP. Poprzednie złożył w kwietniu szef klubu PO Zbigniew Chlebowski. Mówił on wtedy - powołując się na tajny raport z pierwszego audytu spółki wykonanego przez firmę Ernst&Young - że ten audyt wskazuje na "ogromne nieprawidłowości w funkcjonowaniu telewizji publicznej".
W efekcie tego zawiadomienia Prokuratura Okręgowa w Warszawie bada sprawę organizacji w latach 2006-07 przetargu na satelitarny multipleks dla cyfrowej TVP. Śledztwo toczy się w sprawie działania na szkodę spółki. Kodeks spółek handlowych przewiduje za to karę do 5 lat więzienia. Śledztwem objęto też sprawę dzierżawy transpondera telekomunikacyjnego i zawarcia w 2002 r. aneksu do umowy na wykorzystanie audycji TVP Polonia zawartej z inną spółką.