Minister prezydenta Komorowskiego odchodzi z pałacu
- Nauczyłem się niczego nie planować w dalekim horyzoncie czasowym. Rok to w polityce czasem cała epoka - mówi w rozmowie z dziennikiem "Fakt" minister w Kancelarii Prezydenta, Sławomir Nowak. Tłumaczy też, dlaczego już po roku pracy dla prezydenta Komorowskiego odchodzi z pałacu.
31.05.2011 | aktual.: 31.05.2011 08:25
Nowak twierdzi, że z pracy dla prezydenta czerpie dużo satysfakcji i zadowolenia, kiedy widzi, jak Bronisław Komorowski świetnie odnajduje się w roli głowy państwa. Dlatego decyzja o kandydowaniu nie była dla niego łatwa do podjęcia. - Jeżeli wyborcy obdarzą mnie zaufaniem, trzeba będzie się rozstać z urzędem - mówi.
Dodaje, że wzywa go nie tylko Donald Tusk, ale i poczucie odpowiedzialności za kraj i region, który reprezentuje.
- Prezydentura jest rozpędzona. Bronisław Komorowski ma dobry zespół współpracowników i nie jest to prezydentura żyrandolowa. Chcę podjąć nowe wyzwania, ale i ryzyko z tym związane - wyjaśnia.