Minister spraw zagranicznych Władysław Bartoszewski pożegnał się w czwartek na Zamku Królewskim w Warszawie z korpusem dyplomatycznym.
Okazja tego spotkania - jak mówił minister - wynikła z nieuniknionej procedury funkcjonowania demokratycznego państwa. Kolejne wybory parlamentarne niosą ze sobą zmiany w układzie sił politycznych, a tym samym zmiany personalne - stwierdził.
Bartoszewski podkreślił, że jednym z zasadniczych dokonań przemian w Polsce jest gwarancja stabilności polskiej polityki zagranicznej. Zaznaczył, że w dziedzinie polityki zagranicznej naszego państwa istnieje daleko idąca zgoda ważniejszych sił politycznych. Jest to sprawa, do której podczas mojego urzędowania przywiązywałem wagę szczególną - dodał.
Wyraził również głębokie przekonanie, że strategiczne cele polskiej polityki zagranicznej będą konsekwentnie realizowane.
Minister Bartoszewski wspomniał o wrześniowym zamachu terrorystycznym na Stany Zjednoczone. Percepcja polityki zagranicznej każdego państwa została wstrząśnięta tragicznym w skutkach zamachem terrorystycznym, skierowanym bezpośrednio przeciwko USA. Przeciwko temu zagrożeniu mamy tylko jeden oręż, ale za to, jak wskazują doświadczenia, skuteczny: solidarność uczciwych ludzi - mówił.
Szef polskiej dyplomacji powiedział ponadto, że do celów strategicznych Polski należy uzyskanie jak najszybszego członkostwa w Unii Europejskiej. Po wejściu w skład państw członkowskich Sojuszu Północnoatlantyckiego, dopiero członkostwo w UE będzie dopełnieniem wielkiego politycznego i historycznego zadania, rozpoczętego przez ruch "Solidarności" ponad 20 lat temu - stwierdził.
Szanowni Państwo - mówił szef MSZ - zabierzcie z tego spotkania główne przesłanie - moje przekonanie co do tego, że Polska jest solidną demokracją, że ma ugruntowaną gospodarkę rynkową, że ma stabilną politykę zagraniczną.
Andrzej Maciejewski - WP