Min. Meller: błaznem na dworze Andrzeja Pierwszego nie będę
Byłbym gotowy podjąć się roli błazna Stańczyka, ale nie na dworze Andrzeja Pierwszego - powiedział minister spraw zagranicznych Stefan Meller. Szef MSZ skomentował w ten sposób sobotnią wypowiedź lidera Samoobrony Andrzeja Leppera, odnoszącą się do zapowiedzi ministra, że w chwili powołania koalicyjnego rządu odda się do dyspozycji
premiera.
24.04.2006 | aktual.: 24.04.2006 15:40
Szef Samoobrony powiedział w sobotę w Gdańsku, że "minister Meller robi z siebie, żeby nie powiedzieć błazna, to człowieka niepoważnego. Pan minister Meller mógł to zdanie wypowiedzieć wtedy, kiedy Samoobrona głosowała za poparciem rządu, w którym on się znalazł. I mógł sobie nie życzyć wtedy poparcia Samoobrony, a nie dzisiaj mówić, że jak Lepper - to nie on.
Jeżeli chodzi o błazna, to chcę powiedzieć jako historyk, że jest w dziejach Polski taki wspaniały błazen, nazywał się Stańczyk i byłbym gotowy się podjąć tej roli, ale nie na dworze Andrzeja Pierwszego- skomentował Meller w TVN24 sobotnią wypowiedź Leppera.
Szef MSZ dodał jeszcze: Wiem, że pan przewodniczący zajmował się boksem i liczyłem się z tym, że będą to ciosy wymierzane w rękawicach bokserskich, a nie w taki sposób, który jest też opisywany w literaturze pięknej, jak z każdego weseliska- mówił Meller.